Kato - Na Wyścigach Wyścigowych lyrics

Published

0 360 0

Kato - Na Wyścigach Wyścigowych lyrics

[Intro] Na wyścigach wyścigowych wyścigowa wyści... wyścigówka Na wyścigach wy... kurwa mać, ej Na wyścigach wyścigowych wyścigowa wyści... Kurwa mać, pierdolony telefon, zawsze się kurwa włączy jak nagrywam jakiś kawałek Pierdolone smsy, pewnie jeszcze kurwa od wróżbity Macieja Ja pierdole mać, kurwa mać, f** Na wyścigach... [Refren: KND] Na wyścigach wyścigowych wyścigowa wyścigówka wyścignęła wyścigową wyścigówkę ziom Na wyścigach wyścigowych wyścigowa wyścigówka wyścignęła wyścigówkę i wygnała z nią Na wyścigach wyścigowych wyścigowa wyścigówka wyścignęła wyścigową wyścigówkę ziom Na wyścigach wyścigowych wyścigowa wyścigówka wyścignęła wyścigówkę i wygnała z nią [Zwrotka: KND] Nigdy nie mówię nigdy, kiedy niepewny mówi nie Nie wierzący w siebie, słabi, zatopieni są na dnie Są jak sasza suchą szosą suszą sobie swoje sk**e Wyszczerzone mają szczęki, gdy szarżuję chujem szyje Żyłem szaro, szare same wszak wszelaki to szmat czasu Wyczesane cesarzowe z czasem z czarem z dawnych czasów Były zaślepione niczym gracz w hokejowym kasku Nie nosiły w głowie mózgu, miały w dupie stos kutasów W sakiewce pod penisem nosze bardzo wielkie jaja Sperma tłusta jak ten bit, we mnie czysta Mamajuana Zawodowa szmata, chciałaby mieć tylko hajs Lubowała się w kutasach jak w marchewce królik Bugs Oni są jak Elmer Fudd nie posiadają dykcji A raperki zamiast flow mają czasem niezłe cycki Hehe, ej, to jest wyścig, pizdy... [Zwrotka: Olas] Ej stop, weź przewiń to Jebie MCs którzy brzmią jakby przeżarli szkło Nie chodzi o flow, ale o pocięte linie Na tyle na ile mogę wchodzę w bit, płynę ze stylem Tyłem, mogę iść i do was dojść, haa Widzę horyzont, nawet nie wchodząc na blok, synu Jaki dobry joint, uuu, coś tu nie pasi Były dobre zanim jeszcze zdążyłem się zatracić Wiem to podłe, ale masz wyrewolwerowany rewolwer Moje flow to od dawna kopy na Twoją mordę Ali Bomaye, gdzie moja boma jest, bo lecę jak F5 Ha, halabej, więc schowaj broń, natnij szkło Wyprzedzam Cię jak Hamilton, zmień sezon Rock and Roll to chyba już moje życie, co Jak chcesz być pierwszy, to zabij mnie teraz Bo właśnie zaczyna się moja kariera [Zwrotka: 2na] Ziom, znajdź flow Czekam na wyrok po tej zwrotce; Halle Berry Wypierdalaj w podskokach; Aries Merritt Wow, nie mam zwyczaju się oszczędzać; Hamilton Ale w tym kraju wszyscy śpią, wszyscy chcą Futuryści bez ambicji na grobach maksyma Zróbmy wyścig niewidomych; nagroda Darwina Kurwy, cycki, jebałby ją, pizda czy wagina Jednak w duszy czysty, jedna miłość i prawdziwa przyjaźń Słyszysz tę nutkę irytacji w moim głosie Tak reaguję wbrew regułom zbyt wkurwiony na te gówno Bo brodzą nosem w nim jak prosie Upierdolą potem dookoła wszystkich; Woodstock Wyloguj do życia, nikomu taryfa nie trafi się jako ulgowa jej Sposób użycia, to kroków drabina, znaki i treść samozachowań Rośnie tempo, wzrasta ciśnienie, trzeba zadbać o pole position Widoczne piętno, łak nagrał, a celem szydera bo sprawdzam ich; gopro vision Ha gopro vision, gopro vision Ale najpierw znajdź flow, flowmotion [Zwrotka: Orgi] Biała dama, famme fatale, nie znam, mam nosa do ludzi Przestań mi mówią, zakazany owoc kusi Slina staje w jabłku adama, osz ty Apetyt (wilczy), spuchnięte oczy Jestem głodny zwycięstwa; slowmotion Zawieszony między zakurzonymi płucami Ekhe, ekhe, je, jeszcze raz Zawieszony między zakurzonymi płucami Ścigam się z myślami; szczurzy wyścig Zwalnia mnie puls, tętno ty goń za modą Dla mnie wszystko jedno Ooo, zwalnia mnie puls, tętno, ty goń za modą Bo dla mnie wszystko jedno [Refren: KND] Na wyścigach wyścigowych wyścigowa wyścigówka wyścignęła wyścigową wyścigówkę ziom Na wyścigach wyścigowych wyścigowa wyścigówka wyścignęła wyścigówkę i wygnała z nią Na wyścigach wyścigowych wyścigowa wyścigówka wyścignęła wyścigową wyścigówkę ziom Na wyścigach wyścigowych wyścigowa wyścigówka wyścignęła wyścigówkę i wygnała z nią [Zwrotka: Adams] Jaki wyścig, po co ten wyścig, na co nam fame Wolę iść tak do końca nie po to by zdobyć cash Nie po to by po coś biec, tego mi nie trzeba wcale Mam przewagę, dasz wiarę, nieoszlifowany dialekt Powiedz gdzie, gdzie, gdzie są Twoi idole Słyszę śmiech wbrew temu co o nich powiesz Widzę strach na ich twarzach kiedy o nich usta milkną No bo powielanie gówna dla nich staje się odżywką Blee, b**h please, robię to ze świadomością Że gdybym mógł coś zmienić, nie zmieniłbym wiele odkąd Poznałem życie i smak gorzkich porażek Dziś omijam tępe suki i staram się w tył nie patrzeć Taki to sposób w myślach i nie szukamy wyjścia Mamy to na co dzień czego tu nie kupi ich hajs I nie potrzeba wiele, pióro i atrament To jedyna forma docierania do życiowych kalek [Zwrotka: stgmtc'] A ja przeciw sobie wobec siebie, pieprze peleton Niech zawodowcy mają tak mocno wybujałe ego Że chcą mieć z tego nieco hajsu i pewnie wiele hype'u Nie wierzę kulturze MC nastolatków, stop KND dlaczego tak nie miło? W końcu podobno hip hop to one love, jedna miłość Jedna miłość, no może jeszcze jedno piwo Ty powiedz o doświadczeniach z kodeiną Hejterze mówię do ciebie, ale w sumie cie nie znam Ale w sumie cie nie mam, a ty nie masz nic do powiedzenia Słuchaczu, może coś do ciebie dotrze Bo twoi idole liczą głównie na pieniądze Więc pomyśl i podejmuj dojrzałe decyzje Olej tych co nazywają życie wyścigiem po hajs nawinę tak Muzyka senna jak [?] w bolidzie Mówią, że majki płoną, ale spalili już swoją ksywę, chuje Z Bogiem [Zwrotka: Buła] Nie ścigam się do pierwszej ligi, niech cie nie zdziwi Podziemie się tu przetarło z nimi, na jednej linii Te stary wygi wyścigi tu przejebały na starcie Nie mają sk**i się wbili do nowej szkoły ze starszej Zostaje tu gdzie stałem zawsze, co nie znaczy, że Się nie poruszam do przodu bo mam cel, który znaczy mnie Nie znaczy zatem, że zaszył się za czym znaczy mnie A naznaczy mnie za sk**e szczyle by stylem lawinę znieść Nigdy nie nawinę, że zabije się za zwroty te Dla mnie zabawą jest zajawą to pisanie bez przerw Co mi napłynie na ślinę niech spłynie samo z niej Ma prawo za sprawą linijek skoczne jak Jumping Beans Weź lepiej zamki zmień, zamknij się nim niemy noname Mowie ci zamki zmień bo zasztyletuje twój fame Pieprze twój ranking man, jestem ponad rankingiem Run DMC Walk This Way, ponad rankingiem [Zwrotka: Kato] Ty nie pytaj jak się wchodzi, gdy się wchodzi po swoje Weź to cofnij puść jeszcze raz zwrotkę Ty nie pytaj jak się wchodzi, gdy się pewnym jest Swoich sk**i, swoich ludzi, swojej dupy, swoich tez Mam to coś o czym każdy raper mówi A pokazać nie potrafi tego Najlepszy z puli gnoi którzy mają dryg do tego W pysk kolego prawda leci Nikt do tego nigdy nie mógł się przyczepić Jebane pole position jadę; Felipe Ma**a Kierunek na szczyty staję na szczycie miasta Jak Batman mam farta życie dało mi dużo Mam długi, chcę spłacać, przez to daje im dużo Nie po to by kotom zaglądać w kuwety Nie po to by Miuoshowi w talerz Buty na stopach, na dłoniach kasety Idziemy po swoje z tym potem na skroniach Jebać talent, jebać balet, jebać tych raperów w okół Chłopów ściga się tu w opór, biegnę tu w butach czy w worku [Refren: KND] Na wyścigach wyścigowych wyścigowa wyścigówka wyścignęła wyścigową wyścigówkę ziom Na wyścigach wyścigowych wyścigowa wyścigówka wyścignęła wyścigówkę i wygnała z nią Na wyścigach wyścigowych wyścigowa wyścigówka wyścignęła wyścigową wyścigówkę ziom Na wyścigach wyścigowych wyścigowa wyścigówka wyścignęła wyścigówkę i wygnała z nią