Karwan - Gra na żywo lyrics

Published

0 129 0

Karwan - Gra na żywo lyrics

[Verse 1: VNM] VNM majka najął, blondi Gram na żywo rap, te typy to są zombie Ten rap ma kolory jak ściana co ziom zbombił To flow oddycha, oni są nie przytomni Ty, w tym kraju nie ma rapu Nawet Feelhip i Quiz są tu na pół etatu I to nie diss brachu Rap nie wart jest tych straconych dni dzieciaku Ty pisz, mówią Ci dziś, póki nie śpisz w piachu Ale po co to, po co zabijam dzień Siedzę tu nocą, chce w końcu odpocząć coś Oni i tak tego nie docenią, rap dla nich elo, emo Który by nagrał teraz z weną demo Ale nie Wudoe tylko tą weną Bez której tracki nudzą mnie, ale swoją, cudzą nie Takiego rapu tu brak, takiego który tu my gramy chłopaku od lat To jest tak [Verse 2: Karwan] Elo Venom, Quiz, moje stillo emanuje Jak Reno mówię żyj chwilą, bo nie ma powtórek Czasem się nie rozumie, replay chce się zrobić Ale to gra na żywo jak na Kodeksie Włodi Jestem młody, preferuje styl szczyla Mam tu WKU-RWIE-NIE - złóż coś z tych sylab I naginam precyzję, wypierdolę na oślep Potem przeklinam decyzje i mam wydorośleć Mam powstrzymać się, pieprzyć pakiet kurtuazji Mogę sobie przegryźć język w takiej sytuacji Instynkt na mnie polega, ja mu nie ufam, wiesz Ej, tu mój G E N O typ jak Mes Zanim pomyślisz już wiesz, masz tak też czasem Płyń dowolny styl, w końcu to twój West Basen Mówią mi, ciągle mówią że na tym stracę Ale to mój etos i nie mogę sobą być inaczej Raczej szukam Bandit Queen jak tamten Promoe W sumie to kiedyś kochałem ją jak ten raper Common Bloki płona, asfalt się topi, co ty Nie znasz tego może rób co chcesz, a nie co musisz robić [Verse 3: W.E.N.A.] Wudoe gra na żywo, pierdole to jak nas widzą Kładę rap, choć nie potrafię palcy kłaść na keyboard Jak mój człowiek Quiz, dla każdego z nas to żywioł Wczoraj dzwonił typ, pytał mnie czy gram za piwo Rozumiesz kurwa? Ta gra jest naprawdę żałosna Chociaż przesiąknąłem tym, gdy ją poznałem od podstaw Daj mi wieczór, jej duszę odpalę na woskach Nie zobaczysz mnie na mieście z hologramem w Lacoste'ach I na słabym bicie, chcesz, to ci z gaży odliczę Kupisz sobie likier, dwa gramy trawy i T-Shirt Po pierwsze nie dla sławy i hajsu Zawiodę Cię, ale nie dam się zdławić dla hajsu Nie wiem dokąd ta gra zmierza Nie nalegam, żeby zmienić coś w niej, ty cofnij zegar Zobaczysz na mojej twarzy uśmiech, złote lata To jest moje miejsce i nieliczny wciąż w nie wracam Tekst - Rap Genius Polska