Kartky - To tylko ja lyrics

Published

0 366 0

Kartky - To tylko ja lyrics

[Refren x2] I kiedy zawijam dni, znowu znikam za rogiem I tylko biegnę, biegnę, biegnę, zanim dogoni mnie cień Tego co mi chodzi po głowie i zmienia grę To tylko ja, a reszta w tle [Zwrotka 1] To tylko ja i to tylko muzyka Parę emocji i klinów zabitych na bitach Znowu porzucam wszystko, by wybić je z głowy A ty wytknij mi gusła i kod pocztowy Którego nie mam i mam dylemat Bytom, Bielsko, Katowice, tracę prędkość i schemat Wedle którego miałem żyć tutaj podobno I wracać znów do ciebie gdzieś o trzeciej po korpo I wracam znów do ciebie gdzieś o trzeciej w nocy Zgubiłem ostrość, dobrze wiem, że masz dosyć To moje kino, które potrafi zaślepić Złodzieje dusz jak demony, robię mic checkin Daj mi dech, który zostawiłem w tyle Mając w jednej ręce tekst, w drugiej hajsy na bilet Szukając siebie na rozdrożach, w dylematach i chmurach Wiem, że kurwa musi się w końcu udać [Refren x2] I kiedy zawijam dni, znowu znikam za rogiem I tylko biegnę, biegnę, biegnę, zanim dogoni mnie cień Tego co mi chodzi po głowie i zmienia grę To tylko ja, a reszta w tle [Zwrotka 2] To tylko ja i to tylko muzyka To tylko rap na podkładzie i w zasadzie mi styka Mam dobrą pamięć, a w planie napisać To co zapamiętałem przez te kilka lat życia Hajs leci w pizdę, ej, choć mamy progres I na bicie bardziej Igrekzet niż kurwa ąę To nie początek i na piśmie tobie gadkę utnę Że jak targałem pióra, tobie pukali w skorupkę Nie szukam gniazda, bo nawinę ci to z niczym Choć u mnie kwadrat to skakanie jak na szachownicy Nie jestem królem, ja to wieża, twarda przystań Choć czasem jak goniec zapierdalam po listach Nie chciałem być piłkarzem, spakowałem się w siatkę Wolne tylko na trawie, a się jaram asfaltem Mój rap pewnie przeminie, a dryfuję jak nigdy Bo gramy proste linie jak rysunek techniczny [Refren x2] I kiedy zawijam dni, znowu znikam za rogiem I tylko biegnę, biegnę, biegnę, zanim dogoni mnie cień Tego co mi chodzi po głowie i zmienia grę To tylko ja, a reszta w tle