[Zwrotka 1: Kartky] Spróbuj mnie złapać jak spadam Nie opowiem nigdy już żadnej historii Nie szukaj tropów po śladach W cieniu budynków i w ogniu pochodnii Nie zapominaj o zdradzie Nikt nie zapomni ci pamiętnej nocy Nie feruj wyroków o stadzie Bo będziesz ofiarą, wypaloną flarą bez mocy Nie mamy ochoty już na nic Nie budujemy już nic Mówimy, że nie mamy czasu A mamy go więcej niż ktokolwiek z nich Gramy w pokera z szatanem, do 5:30 nad ranem Nie wstawaj, nie pokładaj wiary w iluzję Nim zgasnę na zawsze Spróbuj mnie złapać jak spadam Nie szukaj tropów po śladach A skurwysynów zostawia gdzieś za mroczną wieżą Gdy jeden i drugi błaga o litość I wiedzą, że nie odetchną choć leżą Nie szukaj bogów w rozkazach A czyny herosów? To antylogika Nie pukaj do bram otwartych na oścież Choć słyszysz, że płynie z nich piękna muzyka Nie przykładaj wagi do słówek A ucz się słów pełnych i pięknych jak te To one nam dały to wszystko I tyle zabiorą nim minie nas cel Zanim cię wydam firmament cię zgasi Za resztkę blasku znad Wisły Taki jak każdy, spoglądam na gwiazdy Widzę inaczej niż wszyscy [Refren 1: Kartky] Jestem głupi, już wiem Mogłem być każdym, zostałem raperem Nie mam uśmiechu, zgubiłem go razem z ostatnim straconym marzeniem Jestem głupi, już wiem Mogłem być każdym, nie ma problemu Nie mam uśmiechu, zgubiłem go razem z ostatnim zdobytym szczytem wiek temu [Zwrotka 2: Kartky] Spróbuj mnie złapać jak spadam Gdy nie mam już czasu nawet dla siebie Gdy myślę, że wątpię a wierzę, wątpię a wierzę, wątpię a wierzę Gdy błądzę i nie wiem co sądzić o sobie samym na pewno Gdy przenikam żądze jestem przed nimi I czuję się jak przegrany, wygrany, to piekło Nie zabieraj prawa by słuchać Nie odbieraj mowy i wybieraj mądrze Nie możesz się znowu odwracać Wymagania, straty, emocje, pieniądze Własne karty postaci Owoce działania jak śmieci mdłe Dorośli zrodzeni z głupoty Błądzimy jak dzieci we mgle [Refren] [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]