Kapitan Bejoza - Bul freestyle lyrics

Kierunek zajezdnia żoliborz pozdro mordo Może zgine a może wypije porto Przemson na rapie łap suko za grabie w centrum onkologii myśle o polskim rapie #rakraczej Kapitan Bejoza wraca po 4 latach dasz mi wudy to odklepiesz mate #afrikabambata 20.11 dwa zero pietnascie, jak słucham o dozymetriito czuje ze zasne Wole wódki działę gdzieś poza wydziałem Mam mało do powiedzenia bo za dużo widziałem, skończ szaleć WIEDZ SUKO-MAM TALENT nie jestem pedałem Diox w walce ze mną skończy poza piedestałem choć nie raz biede klepałem I w urzędzie po socjal stałem, joł, gdzie szalet bo aż się zesrałem Mam flow jak tupaka klon daj mi gnata czy inną broń to rozjebie żeroma jak bloodsi bronx I bronx też rozjebie gdzieś w bramie za sklepem z Sigalem i Deniem To rap prosto z bielan nie jakieś JWP u mnie ciągle jest melanż dziś dupy będę miał dwie albo więcej Albo grama palenia A Ty co masz do powiedzenia? Chciałem usłyszeć ale już kurwa nie czekam, ez szans na rewanż jak molo i nasz dziekan Wydaje ten numer pod szyldem #zahajsmatkibaluj ten rok jest mój i rozjebie jak Lewy w mundialu ALE KURWA, POMAŁU DROGA DO SZCZYTU JAK PAKITO PAPALU CZY WIESŁAW WSZYWKA MAM DRYG DO DYNXA I RAPU WEZ ODBIJ MAZGAJU DZIS JESTEM NA HAJU I JESZCZE JEDNO RIP #CHARLIE SHEEN NA GRÓB MU WIENIEC KWIATÓW I DRAGI PO DRODZE DO RAJU BO KOCHAM CYGANÓW I SAM JAK ROM TROCHĘ ŻYJĘ TROCHĘ ZA DUŻO PIJĘ I ZA DUŻO ROZPIERDALAM JAK TEDE I ZGRAJA MÓW MI RÓŻA BETONU KAPITAN BEJOZA NA RAPIE DO ZGONU, ZROZUM