Kamillion$ - Lew lyrics

Published

0 355 0

Kamillion$ - Lew lyrics

[Intro] Nieświadomy, duży samiec antylopy odważnie podchodzi do kopca, gdzie ukrywa się lwica W końcu, po siedmiu godzinach ukrywania się, lwica atakuje [Refren: Koldi] Mówi, że jestem wielkim kotem Ja, że ona też Bo to ja trzymam ją za grzywę a nie ona mnie Dodaje, że dzikiej natury dzisiaj poznam zew Bo gdy widzi mięso, chce od razu pożreć to jak lew To natury zew, pożre go jak lew To natury zew, pożre go jak lew To-to natury zew, po-po-pożre go jak lew Dzikiej natury zew [Zwrotka 1: Koldi] Młoda lwica wie, że dziś nie patrzy Zazu Młoda lwica gryźie za kiche od razu Ona nie jest cnotką, jest ostrą kotką Pokazała dupę a teraz pokaże pazur Twoja dupa z twoją siostrą piją wódę z mety No i fikają koziołki jak na Serengeti Moja młoda ma klasę Moja wie czego chce W nagrode częstuję ptakiem ją Pożre go jak lew [Refren: Koldi] Mówi, że jestem wielkim kotem Ja, że ona też Bo to ja trzymam ją za grzywę a nie ona mnie Dodaje, że dzikiej natury dzisiaj poznam zew Bo gdy widzi mięso, chce od razu pożreć to jak lew To natury zew, pożre go jak lew To natury zew, pożre go jak lew To-to natury zew, po-po-pożre go jak lew Dzikiej natury zew [Zwrotka 2: Kamillion$] To natury zew, pożre go jak lew Zobacz, powoli napływa do niego krew Mówi, że zje, to nie lew wegetarianin Połyka se dużymi kawałkami Gryzie zębami, czasami też się pobawi nim I momentami gdy zjada, no to sie dławi tym Nie jestem złym gospodarzem Wciągam dym i nie straszę Więc zapraszam na poddasze Szaszłyka dla ciebie smażę suko [Refren: Koldi] Mówi, że jestem wielkim kotem Ja, że ona też Bo to ja trzymam ją za grzywę a nie ona mnie Dodaje, że dzikiej natury dzisiaj poznam zew Bo gdy widzi mięso, chce od razu pożreć to jak lew To natury zew, pożre go jak lew To natury zew, pożre go jak lew To-to natury zew, po-po-pożre go jak lew Dzikiej natury zew [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]