Kamgur - Obojętne sekwencje lyrics

Published

0 136 0

Kamgur - Obojętne sekwencje lyrics

[Zwrotka 1] Nic mi się nie chce Mam w dupie twoje do mnie podejście Takie są konsekwencje Trzeba rozmawiać, działać Nie udawać kim nie jesteś Bywa to niebezpieczne Noszę się obojętnie, niechętnie Przemieszczam się bezwietrznie po mieście Zerknę na bok, gdzie mój anioł? Dziś nie czas i miejsce Stanowię dla Ciebie konkurencję A niech mnie, byłem pewien, że sensei Niepełne atencje, wiele pseudo-poświęceń Czy znajdzie się miejsce jeszcze na ten sens gdzieś? Chciałaby mieć coś więcej Najlepiej mieszkanie w apartamencie Pitbulla przy ręce w Beemce siódemce A co mam do zaoferowania prócz gadania nic więcej Dała prawdziwą lekcję Zawdzięczam siłę przez zawiłe kwestie Zaciskam mięśnie twarzy I tak dla zasady nie powiem nic więcej Działa fenyloetyloamina Na sam jej widok sama ślina spływa Z nóg ścina, pulsuje w żyłach Polska witamina nic jej nie powstrzyma W tym mym milczeniu przeginam Wiem jak działa ta cała machina Złości filar, nie możesz się powstrzymać "Dlaczego się nie odzywa? zabiję skurwysyna" Ambiwertyk Sam i sześć ścian Brak perspektyw, notuje teksty W czynach zwykle konkretny Ale werdykt niepewny Pewny siebie choć życiowo beznadziejny, wkręty Po pulpicie błądzę Foldery, umowy, dane, przejebane pieniądze Zrobić cokolwiek to wielki jest problem Niewygodnie, lecz leń utrzymuje formę Ekscentryk Eksperymenty, patenty Sakramenty to me gawędy Trzymam się rap poręczy Tworzy to więzy nami między Pomiędzy logiki emocji i ich wilcze pędy Seksualne popędy Zapamiętała mała te momenty Nic do dodania teraz to wspomnień odmęty Instynkt wewnętrzny mówi idź bądź waleczny A droga ta wiedzie którędy? A może to rozmyślań algorytm błędny? Tego pewny nie jestem Za to jestem jej pewny za niejeden czyn szlachetny Widziała we mnie więcej Nie wiem, może przez inteligencję Godzin wiele z tele przy ręce Noce bezsenne, historia zatacza pętle, refren [Refren] Powiem to obojętnie Koniec końców to też nowe sekwencje Zataczam pętlę, wyżu adrenalina Nie chcę mi się na dziś dzień więcej rozkminiać [Zwrotka 2] [Refren]