Kamgur - Patrząc Wstecz lyrics

Published

0 97 0

Kamgur - Patrząc Wstecz lyrics

[Intro] Patrzę wstecz To będzie ciekawe, może się uda [Zwrotka 1] Patrzę wstecz, piszę tekst Cztery wieki temu rozpocząłem na poważnie grę Zasady? sam ustalam jej ramy Bramy otwarte - gramy Zaloopowane hasło "czekamy" Każdy ma swój indywidualny klimat Gdzie tkwi przyczyna, że akurat typ samotnika? 1-9-9-4, pierdolony unikat Wnikaj w sposób myslenia mój Ile mam doświadczenia? Tamtego czasu nic, to rap dał mi ścieżkę samospełnienia Technik-aaaa... Piętnaaaście lat - samodzielnie Przez dzielnie, dzielenie sylab Dzielnie. Od startu profesjonalnie Przy blancie, to wtedy kiedy jeszcze Miałem do nauki pasję A smak jej spowodował W przyszłości sankcje Chore akcje, na ten moment Niemowa, to nie ważne jest Patrząc wstecz... Patrząc wstecz rozliczam grzech Ognisty gniew, lęk duszony w sobie Patrząc wstecz - dzieciak, leszcz Młody lew, manewr Wszystko zaplanowane Agent, wiele twarzy Talent, Kam. Góry przenoszą Kangury, to nie Waligóra A wiara przesuwa, zauważ Zasuwam jak Syzyf do celu Po loopach, po dwóch latach Zwarta solidna trupa Wracam tutaj Wjazd z buta Psycho nuta Psy chodzą oś węszą Szukają naiwnego nieletniego szczura Zarabiam na Shure'a Hajs fruwa, solidny utarg Nie furam - odcinam się Opowiadają bzdury - upadł Chuj tam, wbijam w to Taki chillout. Yo! Stres mi zżarł tak nerwy, że ich Nie mam wiesz Za to werwy miliard, rymy To mój cash Piekło psychoz to chrzest Pewnego rodzaju test Wyciągnięty zakrwawiony miecz Patrząc wstecz Zrozumiałem sens Mego bytu bieg I jego niedogodności Zakamarki osobowości Ego wzniosłości Wzrosło ego gości (lecz) Brak godności, brak otwartości Za to szczerości, skromności I szereg rozkmin Okoliczności były wyjątkowe Przebieg? z doby na dobę Teksty zwoje jak naboje Event - moce aktywne Noce weną przeplecione And then - nocne podboje Venom, terror Tak dla ścisłości - w moment Relacje poświęcone, koniec (keep your friends close But your enemies closer) Patrząc wstecz Tam gdzie jest, teraz po trzech Latach to wykaz, atak wytrwałości Wnioski z młodości, The end (Patrząc wstecz...) Czekasz trzy lata na płytę Szkoda, że słuchasz rym ze złota Który jest archaikiem (Patrząc wstecz...) Z wizji przyszłości szczycę się Szczytem, szczypie bieda Choć z wyglądu nie przypominam Skąpca i pęd, chęć zdobycia Guiness w sztuce akrobatyczności Rymem Pamiętam wtedy szeroka bujaka modna Pa**a nadciąga, czuje że... Odsłuch tego nośnika jest zaszczytem (Niesamowite ile wyrzygałem liter - Wypite Wybicie w bicie, jest gites)