Kali x Gibbs - Zgniłe myśli lyrics

Published

0 175 0

Kali x Gibbs - Zgniłe myśli lyrics

[Zwrotka 1: Kali] Zgniłe myśli, kosmate, brudne myśli Patrzę na miasto zepsute jak Twin Peaks Wśród winkli wilki wygłodniałe Unis** sukienki z folii, kończą jak Laura Palmer w ujęciach kamer Znów się dziurawią jak radamer, z pięścią do klamer Z kija na noża, ładuj klamę Zasady zapomniane, zachłanne walki o wpływy Wszystko może pójść na marne jak skończysz nieżywy Gram za gramem, kielonek za kielonkiem Panie proszą panów, chcą się poznać z ich członkiem Wyrwani jak rzodkiew, w mig pod kontrolą Ci pizgani pantoflami jak komik za marny dowcip Ta znowu kopci, ten coraz więcej wciąga Wpierdalają się w długi, łapie halo borsuk z Pete Tonga Dobrze wiesz jak to tu wygląda ziomuś Możesz marnie wyglądać jak się narazisz komuś [Cuty: DJ Teak] [Zwrotka 2: Felipe Fonps] Planeta skropiona szkarłatnymi łzami Ocieka w bólu cicho prosząc byśmy się opamiętali Sex na fali, brudny hajs, narkotyki Świat zasypywany gadżetami klubu Myszki Miki Palą się styki, stosują nowe tricki Omamić i ogłupić ludzi by wpadli we wnyki Nowej polityki jeden rząd wspólny mieć Zyski dzielić między sobą, świat traktować jak chlew Blef to system, ten syf nie ma końca Chodź ze mną tam gdzie bledną nawet promienie słońca Gdzie jadem nienawiści pluje chyba każdy Żądza pieniądza doprowadza do krzywdy i zdrady Rządzą układy, nic na to nie poradzisz Nie pchaj się na afisz, nie przyfarcisz no i stracisz Zatracić się jest łatwo, miasto szybko wciąga Gorzej kiedy zgaśnie światło i usłyszysz szelest worka [Cuty: DJ Teak] [Zwrotka 3: Kali] Coś wisi w powietrzu, przenika miejski eter Jak smród trupa metę z pod wersalki podjaranej kiepem Topią planetę ciemne energie jak potop A ty idioto chłoniesz je jak usta Siwiec botox Mentalny krwotok, masowe pranie bani W TV Welmann i Prokop, kukiełki, sznur za kulisami Widzom cieknie ślina, otępieni barbituranami Illuminati, nawet lalka Barbie tyra dla nich Kompletny zanik asertywności w ludziach Celebryci opętani, dołącza kolejna młoda dusza Sława i pieniądze, egoizm i narkotyki To jedyne morały płynące niczym gówno z ich muzyki Komu nie pachną pliki nie będzie śmierdział groszem Trupami słane szczyty rozjeżdża nowe Porsche Wyłapał kosę synek znów na blokach Czy ktoś tu jeszcze umie kochać? [Cuty: DJ Teak]