K.A.S.T.A. Skład - Peryferie lyrics

Published

0 331 0

K.A.S.T.A. Skład - Peryferie lyrics

[Hook] Na Europy peryferiach świat mówi: "hip-hop!" k**az Group, yo, mówi: "hip-hop!" K.A.S.T.A. Skład mówi "hip-hop!" Zulu Nation mówi: "hip-hop!" Na Europy peryferiach świat mówi: "hip-hop!" DonGuralEsko mówi: "hip-hop!" k**az Group, synu, mówi: "hip-hop!" K.A.S.T.A. Skład mówi: "hip-hop!" [Verse 1: DonGuralEsko] Mam swoją dumę Teraz sam, a nie z tłumem Praca nad albumem wre Z winylowym szumem w tle Ja to umiem i to rozumiem Kum kumowi kumem Rozsiewam to jak dżumę Mam klimat na zadumę Jak [?] ma bumę Jak Qlop ma pumę Nie siłą, lecz rozumem Zajmuję swoją niszę, fyrtel, dziuplę, lukę Uliczną tworzę sztukę, dla stworzonych naukę Nie jestem królem mamelukiem A ten wers nie jest banialukiem Czarną owcą, białym krukiem Chyba kumasz bazę Sieję rym jak zarazę Dla słabych MC's paraliżującym gazem Zarazem dla kumatych drogowskazem Z nimi razem w betonie jak robaki pod włazem U nielicznych wzbudzam ekstazę I tym razem u licznych odrazę tym ulicznym obrazem Nie ślicznym bohomazem Bit z przekazem Wyraz za wyrazem Nie kumasz? Zarzuć Shazzę Razem z grunwaldzkim k**azem Przybijam pionę K do G Corleone I jego kawaleria, miejska arteria Podziemna energia wielka jak Syberia [Hook] [Verse 2: Wall-E] W naszym obozie jedność Pytasz, skąd taka pewność? Codzienność, ulica, pokrewieństwo, zależność Rymowanie, szacunek i bezpośredniość Pomoc, wspólne motanie co noc Na trzeźwo albo też na fazie Naturalnie czasami trzeba sobie dać po razie WNB - spotkania wieczorami na bazie Konfederacja Absolwentów nieznana na razie Wkrótce usłyszysz o dolnośląskiej zarazie Wyraz po wyrazie, nie wiem nic o zakazie Wyraz po wyrazie, nie wiem nic o zakazie Wyraz po wyrazie, nie wiem nic... To nie mój obowiązek, zawód ani zabawa Rymowanie jest jak poranna zaprawa Nie zajawka, codzienność jak papieros i kawa Podstawa, potrzebna jak obrazom oprawa Prezydentowi obstawa, na stole zastawa Inaczej być nie może, inaczej być nie ma prawa Rymem kieruje obawa, nie pieniądze i sława A brawa? To już inna jest sprawa Nie chcę tam gdzie salony Wolę tam gdzie murawa Gdzie trawa - taka moja postawa Moje miasto - Wrocław Wrocław - moja enklawa Nie chcę tam gdzie Wars i gdzie Sawa Odrę wolę, tam mnie spotkasz, gdy smolę Między blokami nie chcę, bo beton pierdolę Od kiedy pamiętam ryczę w jakimś zespole K.A.S.T.A. Skład - z wyboru rymu robole Bluzgać ich nie pozwolę Bo taką wybrali dolę, koleś Taką wybrali dolę, ej, ej, ej, ej... [Hook]