[Zwrotka 1: Tymin] Masz przewagę jestem trudnym człowiekiem Ale z prostym przekazem jeszcze krótkim przebiegiem I nie mam prawa uczyć budzą się przytomne fakty Słucham patrze mówię burzą się trzy mądre małpy Jestem intruzem potencjalnym Gadam trzy po trzy razy wiruje kołem dharmy "Daj szacunek" to nie synonim do "Płać żołd" Czarne szlaki wyprowadziły nas w las rąk Pisze wyraźnie i wyraziście, by wyrazić się synu Żeby te ciary wjechały na bary bez www.rapgenius (i już) Nikt nie wie, czemu ranga zależy nie zawsze od sk**u Bo Kękę emocjami szama 3/4 mainstreamu Mój rap gdyby nie język idzie wysoko Twój rap twój rap gdyby nie twój rap spoko (MAMY!) Zdrowe, po pierwsze, bo godne podejście Gram zawsze na setkę (MIĘDZY!) Rzucaniem mięsem, a na Mensę testem To właśnie tam jestem [Refren x2] W sedno celuję łokciami rozpychamy ten syf (gramy dalej swoje) O pozycję walka na scenie dała nam ten sznyt (gramy dalej swoje) [Zwrotka 2: Justyna Święs] I'm swimmin' inside dark deeps I'm flyin' on the bright sky I'm walkin' on the colorless ground I'm nowhere, i'm nowhere, i'm nowhere [Zwrotka 3: Peus] Gram na stawce największej bo mam własne podejście I nie ważne gdzie jestem nimi gardzę najczęściej Tymi cipami co sami stali z założonymi rękami Zanim skumali że mamy to coś (coś) Kotwica haratała o dno mocno Stykło potencjału, by to popłynęło pod prąd (pod prąd) Flow stąd dało rade chłopcom To będzie długa droga coś jak Moskwa - Władywostok Ale nie boję się tego, bynajmniej mam racje że nie dopadnie Dyganie żadne o szanse marne horyzont się jawi fenomenalnie Blau blau (blau blau) robię to po to, by dawać im siłę Jak Senna Brazylię mam krainę Nawet nie myślę żeby się wyrzec (Jej hej) Żółty orzeł na sercu od zawsze Wielka rana na sercu od zawsze Śląski Midas trafia w złoty środek kilofem Robię robotę pierdole miernotę bo z drogi nie zboczę ani trochę [Refren]