Junes - Nie-czystość lyrics

Published

0 156 0

Junes - Nie-czystość lyrics

[Verse 1: Junes] Obudziłem się martwy, który to już dzień świstaka Po ciągu ostatnim popłakała się Warszawa Deszcz pada, jak mnie wkurwia ta aura rodem Z miejsca gdzie większość z nas się udała po zarobek Jest lipiec, zimno, budzę się sam tu Przemarznięty do kości od gorączki awantur Dziś nie mam się z kim kłócić, ze sobą nie umiem Nie potrafię już się unieść, nie potrafię w ogóle Nie płaczę jak wielu po kolejnym nieszczęściu Mój ból trwa tylko tyle ile mogę spisać wersów Nim padnę na łóżko po wódce na bezsenność Zamiast liczyć barany, liczę tych co są ze mną Patrząc na życie, to jedno i to samo Czasem myślę, że to piękne, że nadal stoją za mną Wiele razy chciałem o nich zapomnieć Dzię nie łączy nas już wódka, dzisiaj łączy łącze Dziś nie chcę zawieść w zamiast za to, że są Pogadamy o tym w idealnym świecie jak przesąd Gubię etos przy flaszce jak piję w pijackiej czkawce Nie jestem sobą kiedy piję, więc czy w ogóle znasz mnie? [Cuty: Dj Te] Przeżyć życie jak najlepiej potrafię Do końca z tymi, z którymi bucha łapię [Verse 2: Junes] Chyba sam siebie nie znam, który to już dzień tu Zrywam pęta piękna chcąc uciec od błędów Całe życie podkreślone czerwonym długopisem Pełne żalu linie to jedyny nauczyciel Idę po nich jak po linie i się wypierdolę pewnie Jestem brudny jak te myśli, które piorę chętnie Pranie mózgu po wódce, nie wysuszysz mi głowy W świecie pełnym bólu mój rap brzmi jak skowyt W świecie gdzie bezwarunkowym jest każdy odruch Ja tu nad tym straciłem kontrolę po prostu To nie-czystość, brud moich myśli tworzy całość Choć podobno niektórzy z tego wyrastają Niektórzy wstają rano i ogarniają co chcą Ja chcę uwstecznić błędy i cofnąć dorosłość Bo nie-czystość to dla mnie chleb powszedni I jedyny dla mnie prysznic to te kurwa bębny I jedyny mój ratunek to ten tekst na ekran I jedyna moja czystość to ta kiedy nie chlam I jedynie za Tobą czasem tęsknię choć wiem, że Nigdy nie chciałem być taki jaki jestem