Johnny Beats - *** (bez_tytułu) lyrics

Chciałem chodzić po wodzie- brak zaufania Dziś zakwitł żonkil w ogrodzie #tak mała Zakwitł dobrze szkoda że nikt tego nie widzi Nie mów do mnie w ciszy kiedy ego krzyczy Mam swoje drogi- ścieżki wydeptane #młody kot Wchodzę po cichu- widzę znów schody #dom Widok z okna- widzę cały świat spadam nad Nad ten cały strach -jestem nad- lecę #ptak Zamknięty przekaz w dwóch słowach- cisza Urazę chowam w dłoniach nie od dzisiaj Zmieszam biel z błękitem w jeden bukiet Dla Ciebie zapomnę o wszystkim- nie wiem #dureń Nazywaj mnie jak chcesz zniosę wszytko Będę walczył zanim poczuję wiosnę #Kliczko Ale jeszcze nie obrałem kursu nie znam portu Nie czekaj na mnie muszę dopłynąć sam do wniosku Mam blizny na ciele- mam ich zbyt wiele Nie użalam się nad sobą mała chociaż los się śmieje Nie wiem co się dzieje- wszytko wiruję dziś Spadam ale mimo wszytko- próbuję iść Próbuję wstać z całych sił uwierz to nie jest łatwe Patrzysz na mnie- na każdy gest #prawo karne Spisałem na marne wszystkie wersy słowa tętno To nie wróci prędko w końcu moda to nie piękno To moje piętno odciśnięte na skórze w ramionach Wiesz idę sam i widzę gdzieś tam w górze #utopia Czemu jesteś tak daleko czemu Ciebie tutaj nie ma Będę czekać- wiem że jest noc ale szukaj cienia Każda chwila z tobą każdy sen jesteś blisko tęsknie wiesz Chodzę po wodzie w końcu- wreszcie jest Utonę po tak chcę w toni wody nie widać mnie Pokonywać schody dotykać się po prostu się Każda chwila z tobą każdy sen jesteś blisko tęsknie wiesz Chodzę po wodzie w końcu- wreszcie jest Utonę po tak chcę w toni wody nie widać mnie