Jimson - Toniejatostyl lyrics

Published

0 114 0

Jimson - Toniejatostyl lyrics

Tęsknię za polskim oldschoolem Choć połowa nie umiała rapować w ogóle Po prostu czule, chodzi o sentymenty Ja byłbym królem gdyby chodziło o centymetry Zamarł klub, umarł król od kul na ławce Jeśli kiedyś byłeś dobry - miałeś wydawcę Teraz priorytet wydać płytę w mp3 Nie rzuciłbym CD chyba że wypadłoby mi z ręki Sorry chłopaki ale zabijam ten rap no Bo po co was kupować jak jest lepszy za darmo Sieć to bagno więc skurwysyn ukradł wizję Ile płyt wyszło przed teledyskiem? Kiedyś nie miałem internetu, żyłem w średniowieczu Nie znałem raperów takich super jak Ciechu Teraz mam luz w trampkach a troski znikną To żadna frustracja, bo kocham polski hip-hop Zazdrościć im hajsu to jak przepierdolić w kości Mniej okrutnie, a kasa rządzi wszystkim wokół mnie Chodzi o flotę, o najby, o złote, o najki Kto jest kto spytaj, wytatuuj "kocham rap" i noś tak by nikt nie widział Zagrałem kiedyś zwrotkę Wilka z "Się żyje" unplugged Tą pod handclap, znał to jeden ziomek, Skandal Taka prawda, a ja już sram na to, rap gram Daję rap, rap robię, rap to, rap tamto Podwójne, poczwórne, pod chuj mnie nie weźmiesz Underground jest teraz śmieszny jak nigdy wcześniej Typy wdzięczne jak pizdy z Wiejskiej, że mogą tu śmigać Weź kurwa już wyłącz ten Winamp Fanatyk z misją - to nie ja Liryczny kaznodzieja - to nie ja Peja - to nie ja wa*kej - to nie ja HST - to nie ja Coś ty, jestem najlepszy, toniejatostyl Zanim zrozumiesz to jak Anita Lipnicka To i tak ci to ukradną jak Elita Kaliska Trzymaj dystans przy pizdach jak prosty b-boy To nie apokalipsa, bo kocham polski hip-hop Zazdrościć im hajsu to jak przepierdolić w kości Mniej okrutnie, a kasa rządzi wszystkim wokół mnie Chodzi o flotę, o najby, o złote, o najki Kto jest kto spytaj, wytatuuj "kocham rap" i noś tak by nikt nie widział