Jacek Zwoźniak - Szoruj babciu do kolejki lyrics

Published

0 304 0

Jacek Zwoźniak - Szoruj babciu do kolejki lyrics

Tam w kąciku stoi wyrko nie zasłane Jeszcze piesek smacznie chrapie Na tapczanie a już cicho ktoś po Domu chodzi w kapciach po omacku się Ubiera dzielna babcia tata wstanie Za godzinę bo mu płacą ale babcia Też się musi przydać na coś choć rarytas Już w tym babci siwa głowa by w łazience Zawsze była rolka nowa Szoruj babciu do kolejki pięć po czwartej Z mlekiem dzwonią już butelki idź na Wartę stań w ogonku cichuteńko jak ta Myszka niech nie złapie Cię serdeńko Znów zadyszka Siedemdziesiąt lat ma babcia i Nie sarka to wyczyści to pokrząta Się przy garnkach i pomodli za Pomyślność się jak trzeba Daj nam Boże zdrowie i świeżego chleba Leć do sklepu babciu przywieźli Banany zabierz tamtą setkę jest Pod ręcznikami jeśli Ci zabraknie To dołożysz z renty wiesz że wnuczek Musi płacić alimenty Szoruj babciu do kolejki weź koszyczek A uważaj bo ruch wielki na ulicy Do współpracy ruszaj z handlem Detalicznym nie zapomnij też o maśle Dietetycznym babciu droga jeśli niema Mydła w kiosku ty wymodlisz je u Samej matki boskiej ty wywalczysz Świeży serek w sklepie mlecznym Dzięki tobie dostał dziadek krzyż Waleczny jeśli ciężko Ci jest Z nami ruszaj z Bogiem widokówkę Ci Wyślemy na dzień kobiet to co z tego Że twój złoty krzyżyk sprzedasz Przecież sama sobie rady bez nas Nie dasz Szoruj babciu po kolei zlew i wannę Zostaw szynkę jadaj kleik albo mannę Pierz skarpetki kurze ścieraj Jadaj dżemy i broń Boże nie umieraj bo zginiemy