Ból gardła definiuje każde słowo [Zwrotka 1] Tak bardzo boli mnie moje istnienie Każdy oddech jak tysiące noży w klatkę Nie wiem Tyle emocji zdobi moje szare oczy Nigdy ich nie zobaczysz apati smaku mało mam! Bije sie z myślą ze kiedyś sie skończę sam Odbicie lustra bez głębi wypije mnie do dna Dom niby pełny w moje duszy dalej pustka gra Najgorszy moment gdy zamykam oczy, strach! Zawroty głowy! Emocjonalny niedosyt! Wszystko przed nami jednak ciężko coś zobaczyć Intymny leksem mojej wiary, czaisz? Nikt nie powiedział mi że no coś przerośnie mnie Wobec tego jestem czarnym rysunkiem na białym tle Tyle problemów zamkniętych w pięciu utworach Złotowłosy chłopak który nienawidzi świata Codziennie z innego wymiaru dusza bratnia mnie Nie chce do tego wracać mam dość bycia na drugim planie gdzieś