Poranek, zwykły dzień - papieros, kawa, dżem Na chlebie twardym jak stal Za oknem budzi się z letargu szary zwierz - mój kraj W gazecie czytam, że znów coś zdarzyło się Ktoś kogoś okradł tak, że aż słów brak Ktoś zrobił skok na bank całkiem na blank - a bank to ja Otwieram tekturowe drzwi, w szary tłum kieruję twarz Betonowy ogród lśni - ołowiany czad To jest mój kraj - to mój dom w którym żyję Piekielny raj - ja tu tkwię aż po szyję To jest mój kraj - wszystko w nim jest możliwe To jest mój kraj - to mój dom Ulicą idę a aut ta ulica ma - to chyba szwajcarski ser Pośrednik pracy da mi na bilety dwa - sto zer Wokoło szary tłum nektaru głodnych pszczół Pełen ołowiu szary zbiera znój Po to by oddać mógł za frajer słodki miód - jak cud Miało być inaczej, wiem - chyba nie udało się Ktoś po drodze ciała dał - zresztą popatrz sam To jest mój kraj... Poranek, zwykły dzień - papieros, kawa, dżem Za oknem budzi się z letargu szary zwierz W gazecie czytam, że znów coś zdarzyło się Ktoś zrobił skok na bank całkiem na blank a bank... To jest mój kraj...x2