On nie był stąd, ale miał prócz czasu Srebrnoszare BMW Widziałem was krócej niż przez chwilę Po najdłuższym w życiu dniu Był potem stres, długa noc z gitarą Drobna wina, serca skurcz Dziś dzwonisz znów, ale to za mało By powiedzieć komuś wróć Srebrne sny - coraz szybciej w nie odpływasz Potem rannym autobusem wracasz tu Srebrne sny - nie ta prawda jest prawdziwa Która jeździ srebrnym BMW