Iboriel - Poka Sapera lyrics

Published

0 314 0

Iboriel - Poka Sapera lyrics

[Zwrotka 1] Nie obchodzi mnie, że ten numer nie będzie bujać Cię Bo przecież smutno tu jest A może jednak buja, a może nie? A może powinienem pizde zamknąć nic nie mówić? Nie zdecydowany będę chyba zawsze O tym projekcie będę dyskutował z ziomalami na ławce Idę dobra drogą z jej nie zbaczne Cieszę się, że nie spędzam tego dnia przy flaszce Gdy spierdalam bez słowa wiedz, że coś dzieje Gdy odwalam dymy wiedz, że strasz pożarna tu nie przyjedzie I dobrze chce się wyszaleć, służby mnie nie zatrzymają nie złapią mnie za ogonik Nie wchodzę w owczy pęd wole lecieć smoking fran Gdy lecę jak smok nikt nie zada mi tu żadnych ran Gdy siedzę na dachu widzę te miasto Spokojnie nie skocze stad bo [Refren] Wstaje, napierdalam Szyframi mówię Wstaje napierdalam Szyframi mówię 2x [Zwrotka 2] Zapal kurwa franka sobie wmawiaj swoje interpretacje Nie jestem poważny i mnie to wkurwia od zawsze Nie wiadomo kiedy używam ironii Pierdole sadboy'i nie, nie jestem hipokryta Pierdole chujowe fazki nie, nie jestem hipokryta Pizgam te wersy bez przerwy projekt w jeden dzień będzie Nie zatrzymuje się nie skreślam co chwilę wersow swojego jestem pewny I tak nie mam czasu na zmienianie muszę się wyrobić w czasie Ty się dowiadujesz co siedzi u mnie teraz w bani Zaraz idę spać a potem Wstaje napierdalam Szyframi mówić będę Wstaje napierdalam Szyframi mówić będę Wstaje napierdalam Szyframi mówić będę Wstaje napierdalam Szyframi mówić będę Rzucilem spoiler na godzine sprawdzić ludzi reakcje Część wyjebane, część kibicuje i czeka dalej Co zrobić? Wstać, napierdalać dalej Nie wiem czy to używki spowodowały ze napierdalam taki tu projekt Może to planowałem od dawna? A może to każdy z nas jest w jakimś stopniu hipokryta Nie jestem zdecydowany więc zamykam pizde