[Zwrotka 1] Pośród chaosu znów jestem tu Znów słyszysz u siebie ten tentem życia chłód To jest bród, to nie miód Sparzył się już nie jeden Dziś stoję pośrodku miedzy piekłem a niebem Życie to kurwa Wiesz czemu to kurwa? Bo często się kurwi tak często jak kurwa Mówisz, ze chujnia, ja powiem to samo Bo wciąż z niewiadomą budzę się co rano Pazerny na siano masz dolary w oczach Bierzesz co dają Jak dziwka do krocza Masz tu wejście smoka, ognisty wiatr wieje Rozpościeram skrzydła, mam siłę, nadzieję Pośród zgiełku, weź odnajdź tu duszę Jak każdy zbyt łatwo szatana pokusi Ulega, pierdoli zasady bo ma układy Wiec dalej pierdoli i gra Wyroki za gruszkę w tym kraju to norma Coraz gorsza systemu forma Władza okrada ten kraj już do cna Nielegalne kradzieże pazernego psa Immunitet chroni wiec jest nietykalny Nachlany za kółkiem i znowu bezkarny Dziura bez dna co pochłania wszystko Każdy z tej władzy to tanie kurwisko [Zwrotka 2] Brudne dzieciaki z brakiem rozwoju XXI wiek my, w XX przekroju Boiska choć są to pozamykane Zamiast sportowo, młodości zachlane Nie świecą sianem, pusto w kiermanie Zmartwienia matki bo kradnie na ćpanie Zmęczony życiem gna do Helenki Po osiedlach płyną łzy matczynej męki To nie jest już Polska, to nowa Europa Gdzie na tronach siedzi świńska hołota Koryto otwarte, wpierdala bo ma Ujebany po łokcie w rękawy pcha Tamtemu da, od tego wiedźmie Zakłamane ścierwa, Judasza brednie Nie tylko u nas, tak kurwa jest wszędzie Spójrz na świat: bunt, reżim i brednie Paplasz brednie na tle białej sutanny Modli się za nas do Jaśnie Panny Co się wyrabia nie mieści się w głowie Możesz pytać lecz nikt nie odpowie Podatki w górę, zarobki w dół Lecz zapierdalasz dalej jak wół Wyzysk na ludziach i mózgu pranie Wśród zgiełku o pomoc, głuche wołanie [Zwrotka 3] Dobre ciuszki i kozak fury Gdzie rząd, wieczorem dziwki z agentury Rząd kontra kościół, dwie największe mafie W ich dobre zamiary, uwierzyć nie potrafię Brak motywacji by zrobić coś z sobą Utrzymać się ciężko, co z drugą połową A nic nam zamieszał dobrych chłopaków Wracajcie tu szybko, brakuje wariatów Na ulicach chłód, rewolucja blisko Zazwyczaj gdy krzyczą, to ciężko piszczą Rządowe Panisko, bez pracy na rękach Mój rap dzisiaj dla was to będzie udręka To kozak grupa, bez miejsca na zdradę Jak żydzi spierdalaj, sami damy rade Do przodu ziomek, na pohybel skurwysynom Więzi zasady które nie przeminą Warszawa ma Dudka Bonusa HG SLU ma Poznań Piaski mają mnie Lublin WSO OMZZ To siła głosu prawdy na zawsze w tej grze To logo ma być podporą kiedy stałem Głosem na którym bardzo ciężko harowałem Chwała tym co zawsze z nami byli Środkowy palec którzy nigdy nie wierzyli [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]