HZOP - Sztuka Przetrwania lyrics

Published

0 255 0

HZOP - Sztuka Przetrwania lyrics

[Zwrotka 1: HZOP] Sztuka przerwania to sztuka survivalu Dziadek zawsze mi powtarzał uważaj, pomału Ulica nauczyła trzymaj język za zębami A żaden z twoich ziomków nie odwróci się plecami Gdy biznes się kręci wiadomo, że się cieszę Lecz nie mówię, że jest dobrze bo kurwa zapeszę I dalej lecę, realizuje plany Najmocniejszy towar w mieście, taki kurs obrany Ojciec mnie nauczył żeby swoim grabę dać żeby kurewstwo tępić i w mordę lać Ludzka zawiść, nienawiść to choroba naszych czasów Społeczna orientacja pośród betonowych lasów Sztuka przetrwania to nie zatracić głowy Jak idziesz na akcje bądź na wszystko gotowy Pakt milczenia i zmowy, by nikt się nie posypał Splunąć przez ramię żeby to nie był przypał Bo mundurowe mendy mają swoje wtyki A sami ostro kręcą wóda i narkotyki Zamiast swoich występków na oku mają nas By się noga nie potknęła więc uważaj cały czas Słowo nie pójdzie w las, dotrze do dobrych chłopaków Do ludzi myślących i z ulicy dzieciaków żeby z tego rapu czegoś się nauczyli By żyli z zasadami sianem się nie oślepili Właśnie tak, właśnie tak sianem się nie oślepili Ciemna Strefa Ciemna Strefa sztuka przetrwania Szajka, HZOP [Zwrotka 2: Dobo ZDR] Sztuka przetrwania, uliczne wykształcenie Uczy jak przetrwać mając czyste sumienie W życiu różnie bywa sam wiesz czasem jest ciężko Jak dajesz radę to jest właśnie to koleżko Gdy fart nie sprzyja to zależy od człowieka Czy wykaże się sprytem, czy siedzi i narzeka Czy daje sobie radę mimo wszystkich przeciwności Bo los bywa złośliwy, czasem nie zna litości Dziś na wolności jutro może domem pucha Chociaż nikomu nie życzę, przetrwać tam to też sztuka Trzeba być sobą zawsze trzeba trzymać fason To życia stara szkoła, uliczny styl z klasą [Zwrotka 3: Arczi Szajka] Sztuka przetrwania znaczy żyć, żyć znaczy być żeby być, trzeba mieć chodź to nie jest główny cel Chyba że twój wole na kartki biel myśli przetwór wylać Ziomek nie stój możesz sie przydać żeby żyć trzeba wygrać co jak co to jest gonitwa Wojna domowa, sprawa przykra gdy w ruch idzie brzytwa Jak tu kurwa wytrwać przy zdrowych zmysłach co dzień modlitwa Tu znów policja na rewir przyszła mandaty pisać żądał bym pracę zamiast biletu, wolę magazyn Zamiast aresztu wolność do kompletu Lojalnych braci życzę każdemu by się wzbogacił Nie miał problemów w Polsce i na emigracji Poznałeś jak se radzić, znasz już dobrze tą rozkminkę Nie wiele zdziałasz na street-cie działając w pojedynkę Ziom walcz o swój kąt, o dobro swej rodziny Jak bardzo Ci zależało z czasem zobaczymy Wynik warto się starać nie popaść w maraz życie to nie kara jak kac po piętnastu browarach Czujesz sie bezsilny jak auto na oparach Więc wstań, rusz do walki od zaraz, od zaraz [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]