[Intro] Pozwól, że zdradzę Ci sekret Jeśli jeszcze sam tego nie doświadczyłeś w swoim życiu To taka lekcja, którą prędzej czy później przejdzie każdy z nas Być może to jest właśnie ten nieuchwytny moment Mgnienie chwili, krótsze niż mrugnięcie powiek W którym niepostrzeżenie los zmienia chłopców w mężczyzn Niewidzialny próg mitycznej dorosłości Poczujesz wtedy tylko nagłe ukłucie gdzieś na dnie serca Nie lękaj się jednak, każdy ból czyni nas silniejszymi Zmieni się wtedy wszystko, choć pozornie wszystko pozostanie takim, jakim było dawniej Jeśli wszechmogący Bóg stworzył nas na swój obraz i podobieństwo To musiał oglądać swój majestat w upiornym, krzywym zwierciadle Ludzie są z natury rzeczy słabi Ludzie to tylko przypadkowa suma niedoskonałości Ludzie zawodzą, zawsze Jeśli kiedykolwiek powiedziałeś, że dałbyś sobie uciąć rękę za swego brata To witaj w okrutnym świecie jednorękich bandytów Krople deszczu żłopią skały, wiatr nanosi ziarna piasku Nieuchronnie przysypując miejsca mające ocaleć od zapomnienia Czas beznamiętnie i niepostrzeżenie zmienia najtwardsze więzy braterstwa krwi we wspomnienia Po których zostają tylko brunatne ślady hemoglobiny na wyjałowionej ziemi Zawiść, zazdrość, pieniądze, splendor i sława Diaboliczne zabawki w rękach bezimiennego demiurga Pociągającego za sznurki w odwiecznym teatrze ludzkich marionetek Nie trać czasu na poszukiwanie sensu i pra-przyczyny Istnieją pytania, na które nie ma odpowiedzi Przyjmij życie takim, jakie jest Rodzimy się i umieramy sami To są właśnie wielkie wojny małych ludzi... [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]