Gwardia Outcast - Niesiemy Exp 2 lyrics

Published

0 251 0

Gwardia Outcast - Niesiemy Exp 2 lyrics

[ Nyguse-K ] Znów kurwa daję exp, najwyższego poziomu Za sprawą lepszego expa, od dawna w twoim domu Tu moi ludzie ziomuś zacięcie goonsa strzegą I uwierz mi chłopaku, w chuj legend tu lootnieliśmy Znów niosę exp, ciągle do e2 idę Tym wszystkim multikontom, od zawsze na pohybel Ten high lvl, nie trafia gdzieś do miasta Lecz mimo to koleżko, tu wszystkie legi lootają Lega jest z nami i zawsze się obroni Na Margo eterze, na pierdolonej Orchi My mamy te umki wypisane na twarzy I ekwipunki, o których możesz tylko pomarzyć Nie przestaję expić i nie wyrzucam legend I co by nie mówili, hero nie będzie legą Legalnie, nielegalnie, to nie exp na skróty Te legi idą z nami, dawno włożyły buty [ Casevil ] Pasy, które masz na ustach, ja miałem na pięściach Jeden próbował nam ukraść lege, a dalej nie pamiętam Daje kryta, który wita Cię w mieście, tracisz honor A te legendy zmyślone przed kompem spłacisz głową Zamiast pochwał wolę lege, a jak coś tam, to nie expie I wierzę w swoją klątwę choć mnie nazwiesz pojebańcem Co? Śmieszne? To wsadź mi klątwę. Może się trochę garbię Ale tam gdzie ja expie, ty byś nie expił tam gdzie ja I chuja kładę co lootają,a co nie Co im gadać, a co nie, bo tak wypada Mam to gdzieś... za legi mam tu g w zamian Jak to źle, to ich sprawa, jak ktoś nie loota leg poznasz po twarzach Albo weź, nie pytaj o legi, ani o hera I zawsze stawiaj spację między mną, a nimi Bo to jest ważne jak expie a nie to co mam w torbie A co w logach, to na wizji, expie dalej, niosę exp [ Imrandil ] Lege dziś loota ulica Tu expisz lub umierasz Bootem rządzi lega Lege dziś loota ulica Tu expisz lub umierasz Wciąż g dodajesz [ Psycho Tatuś ] Nie chcę już terrorystów, u swych stóp, kwiecistych Noobów bez skazy, Expie aż będę leżał w mieście Mi nie wybijesz noobka. Kto expi szybko Niech wbije 200 na privie Legenda jest słodka, gorzki jest zwyklak Szum po lootniętej legendzie idzie w górę jak nóż w masło Napij się miksa, łajzo pora na lekarstwo Jak bot lootam lege, mam w tym interes To zabiera im hp, morduje heroiki Ja też słyszałem, exp szybko leci na 50 Każdego nooba zajebie na nagrobku Wokół mnie high lvl i małe noby Tych noobów rozdziobię ich jak wrony Nie wyjdą z długów tu nie ma tego złego Nie oszukuję się unikatowego i głupiego Nie sprzedaję Ci unikatów, to czysta prawda Przestań szczerzyć się na lege [ Wonsz Boa Boa ] Bo liczy się exp, ten twardy jak cement Kocham Cię wspólnik słowa, najlepszy komplement Charakterniaki w domu próbują lootnąć lege Pieprzyć tych co za plecami robią dzienne E2 jest dobra, i e2 dobra jest jedyna Że macie przed nią najlepsze legendy skurwysyna Tu trzeba być jak bot, nie jak zwyklakowiec Mają legi na ulicach, i też w normalnych rodzinach Bo dobrze wiemy, chuju gdzie expimy Na Tobie widać wszystko, jesteś zwyklak jak De Dei A w mojej sakwie legi, które niosę do przyjaciół Do dobrych klanowiczów, i bandy na goonsiku Co tu kłamać, polski exp nie gangsta Czasem jest lipa, czasem jest legenda Stój spokojnie, i lootaj sobie lege Ostatni expi z mamą, dziś nowy lvl, setka! [ Imrandil ] Lege dziś loota ulica Tu expisz lub umierasz Bootem rządzi lega Lege dziś loota ulica Tu expisz lub umierasz Wciąż g dodajesz [ Darth Venom] Dla wielu konfidentów, jedyną w życiu legą jest kłamstwo Bo stale sprzedają lege, jak ziomków na komendzie Traktuję ich z pogardą, dedam na red mapce Nooby! Tu high lvl jest ponad wszystkim! W moim życiowym queście, ufam tylko dotykom Choć quest bywa trudny i czasami biję e2 solo Jestem z tych co expią szybko jak boty A każdy kolejny lvl jest twardą życiową lekcją Na red dedam wszystko, na e2 zapach truchła Powtarzając zaklęcia, przetrącamy terrorystów Kilki marnych privovców leży w plastikowych torbach Bo im najebałem do snu W dłoni łuk, w sercu kilka legend Dumny jak Psycho, expie nie oczekując braw Mój fach, to bycie koksem, w Twoich herach to nie tak Bo pasuje to do Ciebie jak Amedowi imię Ahmed [ Chels ] Dziś tak jak i wczoraj idę robić dzienne, z plecakiem na barkach Patrzą spod łba, bo mam piękne buty Mam denara w dłoni, i dzienne w swoim sercu Nie trafiam do siódemki, za to trafiam do dwudziestki Jak każdy mój zią, mam masę heroików To normalka w miejscu, gdzie wyrzucasz je na trawniku Pośród expu i krzyku Szukamy legend by nie skończyć z herami na profilu Legenda niczym herbata uspokaja I mnie nie interere gdzie expi jakiś pajac Nikt nie pada jak kizo, lega gwarancjom wygranej A Ty lootnij nam lege, jak byś umiał bananamis Robię dzienne szybko, sam widzisz I niech się nie krzywi, jeden wróg z drugim co nie trybi Synu sam widzisz, masz tu lootaczy legend Żegnam się jak Ahmed