Nie rób mi w gniewie Tego co nie wiesz Nie rób mi w gniewie, co nie wiesz sam A ja nie będę Robić, co zrobić Nie będę robić, co zrobić mam Trochę poczekaj Lepiej z daleka Widać i słychać mnie Co robisz w gniewie To tego nie wiesz Tylko ci zdaje się Nie rób mi w gniewie Tego co nie wiesz Nie rób mi w gniewie, co nie wiesz sam A ja nie będę Robić, co zrobić Nie będę robić, co zrobić mam Potem się ogląd Nieco prostuje Dzień, tydzień, miesiąc Nas to kosztuje Ale nie życie Ale nie całe I nie kobietę Którą kochałeś Trochę poczekaj Lepiej z daleka Widać i słychać mnie Proszę cię nie rób Tego mi jeszcze Trochę się jeszcze zastanów Niech trochę wody Upłynie w rzece Lub trochę wody z kranu Proszę cię nie rób Jeszcze mi tego Jeszcze mi tego nie rób Niech się wypali Słomiany ogień Albo ogień z papieru Co robisz w gniewie To tego nie wiesz Tylko ci zdaje się Nie rób mi w gniewie Tego co nie wiesz Nie rób mi w gniewie, co nie wiesz sam A ja nie będę Robić, co zrobić Nie będę robić, co zrobić mam Słowa: Michał Zabłocki