Grzegorz Piwkowski - Klima lyrics

Published

0 167 0

Grzegorz Piwkowski - Klima lyrics

[Zwrotka 1: Włodi] Nadchodzą w kapturach postacie to nie mnisi To źli i łysi to Klima, kapiszi? Nigdy nie mów nie do wiary stary Że jednoczą nas te same dziary, to my nocne mary Parę osób w duszy zjednoczonych mistycznie Na skórze alfabetycznie Europa mówiąc geograficznie To co honorowe pieczętuję krwią, muzyką, zmolestowaną techniką Bo nieważna jest sytuacja, Klima korporacja w siłę rośnie Większą niż bomby które rozjebały Bośnię Poczekaj a każdy z nas dorośnie, postara się i przyjmie pozycje W świecie który pierdoli policję Nasze produkcje są skazane na banicję; Rok po ukazaniu Chuligański raport z osiedla w najlepszym wykonaniu Aha, aha w Klimie nie wszyscy rymują Ale wszyscy w tą samą drogę kierują Razem blanty rolują, zarobkiem się działkują A przede wszystkim nawzajem szanują Bo nasze zadanie to molestowanie Leszczy ściemnienie, sprytne przekręcanie Zadaj Kaczy jeszcze jedno pytanie [Zwrotka 2: Chada & Kaczy] Ja bez kłopotu odpowiem Ci na nie Proceder na zawsze w Klimie zostanie Tu każdy z chłopaków ma własne rozeznanie Wie z kim trzeba trzymać a komu obić banię Więc lepiej uważaj jeśli stoisz w ciemnej bramie Nie jesteś w porządku czeka Cię oklepanie Tu centrum i Grochów wkracza Niesławny Proceder - Chada i Kacza Nie ma amatorki każdy czymś się odznacza Przekaz tylko dla prawdziwych nie szukamy słuchacza Nie kminisz slangu to poszukaj tłumacza U nas zawsze jest zgoda swój swojemu wybacza Jeden równy drugiemu Klima to zaznacza Czasem jakieś kłopoty ale nikt nie rozpacza To słowa chłopaków zrzeszonych w Klimie Prawdziwa zajawka która nigdy nie minie My gustujemy w blantach a nie w tanim winie I to nam daje moc palacz Heleny ginie Dlaczego to jaracie? Ja tego nie rozkminię I widzę to na co dzień nie na seansach w kinie Pokój dla wszystkich ludzi z mojej dzielnicy Grochów i Śródmieście sami ostrzy zawodnicy Chuligani Legii prosto ze stolicy Warszawa To moja okolica Proceder warszawska ulica [Refren] (x2) To my niechciani nie lubiani u swoich szanowani Czy już rozpoznani Klima zawsze nastukani [Zwrotka 3: Vienio] Dopiero wtedy jak zaczęliśmy u Kaczego Przy pomocy Konrada i jego brata ciotecznego Za blatem chujowego komputera Atariego Szumiące podkłady ale to nic wstydliwego Teraz Chada sza kchp Vienio r do o do d Te osoby działają w Klimie Wiesz coś to klops na jaźwę I w ogóle nie używaj tego słowa niech będzie obca Ci nasza mowa Wielkie pozdrowienia dla chłopaków z Mokotowa Nie mogę zapomnieć o swoich braciach z Ursynowa Klima - nie mówi Ci nic więc po chuj się pucujesz Szanownej Klimie plany krzyżujesz Nie każdemu się zawsze dobrze wiedzie I pamiętaj prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie Teraz wszystkich bliskich chciałem zdrowie wypić Dobre chłopaki z Klimy możecie zawsze na mnie liczyć [Refren] (x4) To my niechciani nie lubiani u swoich szanowani Czy już rozpoznani Klima zawsze nastukani [Tekst - Rap Genius Polska]