Gibs - Ze mną lyrics

Published

0 174 0

Gibs - Ze mną lyrics

[Refren x2] Nie mam hajsu, formy, studiów i planów Mam luźne poglądy i znam każdy nałóg Ale jeśli mimo wszystko chcesz iść ze mną To chodź, i pierdol moją odmienną codzienność [Zwrotka 1: Gibs] Sporo klnę, mam wahania nastrojów Raczej w mojej diecie nie uświadczysz kawioru Nie lubię ludzi i nie chcę polubić ich I vice versa, nie lubi mnie co drugi z nich Lubię żyć i jestem dobry w tym Kiedy ja piję whisky ona pije gin Realizuję sny, możesz dać tu hasztag gibs żłopię kawy hektolitry żeby móc oglądać świt Potem piszę w mig, to co dam na bit Nagram, wyślę link, zapalę spliff Relaks, mam dwa jeden raptem Szczeniackim stylem daję rap ten Poczułem luz w 2k11 Jak jest? jest dobrze, przecież znasz mnie Mogą mówić, że jestem błaznem, jebać to Jeśli też nie boisz się nim być ze mną chodź [Refren x2] [Zwrotka 2: Gibs] Pan nic na serio; Piotruś Pan Broń boże nie nazwij mnie Piotruś. Cham? Mówią tak, no fakt, to nie kłamstwo, tak What the f**, kurwa mać, zamknij japsko, ugh Zaraz obrócę to w żart Cudzy pech - mój fart, lubię tak, ajak! Daje mi frajdę pusty pokój Gdy się w nim zamknę i nie ma nikogo wokół Mogę cały dzień siedzieć i rozmawiać z Tobą Palić, pić, słuchać i mówić w opór Udawać uśmiech gdy ktoś przejdzie obok I cicho liczyć że po chwili da nam spokój Mam też tolerancję na zbiór Twoich cech To plus zbiór moich uzupełnia się Więc chodźmy gdzieś gdzie nie znają nas I grając im na nosie załóżmy własny świat [Refren x2]