GIBBY - Sensei lyrics

Published

0 136 0

GIBBY - Sensei lyrics

{Intro} Witam To znowu ja Pozdro Joł Joł Ta Joł, joł Joł, hahaha {Zwrotka} Nagrywam se tracki, robię to dla funu Nie nagrywam po to, żeby mieć wielu fanów By niewielu ludziom to by się podobało Wyjebane na opinie, lecę dalej, nie ma zbastuj Zakładam se bucket, czerep czesze bakiet Pierdolę świat, w kieszeń chowam sobie pakiet To, co wiesz o mnie to stek kłamstw jest Nigdy nic, moim drugim domem under Nie przekminisz tego tekstu, bo nie ma co kminić (nie ma!) Milczenie jest złotem, więc powinieneś milczyć Uderzam se mocno, mordo, to jest blitzkrieg (ta!) Pozdro dla prawdziwych, jebać wszystkie dziwki (joł!) Patrzę na to, co się dzieje, nie dowierzam (nie!) Scena upada, scena się zmienia Po co to piszę? W sumie nie mam pojęcia (nie mam pojęcia...) Trzecia w nocy, a ja dalej siedzę przy tekstach Ale w sumie lubię to, co robię (lubię!) Jak się nie podoba, mogę nie przeszkadzać tobie Znowu tu jestem, znowu tu kopę (wow!) Chcę być wyżej, jebać agrofobię (jebać!) {Refren} Nie wszystko, co widzisz musi być z sensem Pokój moje dojo, a rap to mój sensei Nie słuchaj tego, jak masz chujowe podejście Nie ruszam się, powtórz to raz jeszcze Nie wszystko, co widzisz musi być z sensem Pokój moje dojo, a rap to mój sensei Nie słuchaj tego, jak masz chujowe podejście To moje życie, jak chcę to, kurwa, będę