[Hodak] Zapach jesieni jedyne co czuje znów, leniwy robię się w chuj Jeździmy sobie po Polsce i dobrze jest póki nie palimy fajek na pół To się wydaje niewinne, ziomale z towarem latają za winklem Choć chyba nie wierze to czasem się modle by każdy z nich dobrze tam kończył te misje Trochę to dziwne, kiedy popije pomysły mam lipne Nie ważne czy wino czy walimy bimber, poważny nie jestem nie bądźcie naiwne Ty jedynie kwit chcesz, dla mnie mój rap to nie tylko biznes Ty wchodzisz va banque choć szanse masz nikłe, jak rzucisz ten fach to dam Ci zaliczkę (ta) Wiem ile zabiera ten syf, to droga po schodach na szczyt Codziennie od nowa rzucam te słowa w zapętlony bit I taki mam styl, nucisz to w kółko, nie nudzi się nic Robi się późno, jak pijesz to zdrówko, chcesz zająć się dupką to lepiej jej ślij Mój nowy track (x4) [Gedz] Jestem Lebronem osiemset ósemek, dziś widzą we mnie interes Chcą podpiąć się pod moje crew, ale to nie jebany pinterest Ja i moje NNJL-e, wszystko na gębę, nic na papierek Zaufani i przyjaciele, reszta nie wchodzi tu wcale jak fele Co tydzień nowy numer, jakbym miał paranoje Wyrzucam stare sumy ziomek żeby zaraz robić nowe, nowe Wychodzę na przeciw i nie czekam aż przyjdzie koniec, nigdy nie szedłem za tłumem, wolę raczej dać się ponieść, co jest To mój nowy track (x8) [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]