[Zwrotka 1] Za drzwiami szansa, nie pukam Wpierdalam się po nią z buta Łapię ją, i wyjmuje fiuta - Łukasz Kurwa, co to za brutal? Po mieście luźno się huśtam Z niunią spacer przez bulwar Z ziomkami sztywno - rotunda Tańce, chociaż raczej nie w klubach W tygodniu trening i kurczak Nie będę brzucha zapuszczać Jak włosów, nowa stylówa Wiem, wciąż boli Cię o to dupa W kieszeni nowa S "szóstka" W tych sprawach zawsze top półka Wieczór, Jackiem przepłuczę usta Za tę silną wolę od jutra Zdrowy dzik - codziennie "dwójka" W sercu żona i córka W myślach bity i muza W planach nowy tatuaż W piątek wpadam do studia Nie spędza snu w co się ubrać Nie pisze prokuratura Jak Bóg da, nie napisze w ogóle, ufam... [Refren] Bo życie to poezja, cudowny kawał mięsa Przyspiesza na zakrętach - Ty jesteś bohaterem w niej Wszystko extra, tańczysz sobie na deskach W około krąży wszechświat, Kesey pisał o Tobie gdzieś... [Zwrotka 2] Tu wszyscy mają ten sam sen Wtedy właśnie budzę się I zmieniam życie, dzień za dniem Lecę płynnie M do Ł Ludzie chcą oceniać mnie Ja nie mam czasu już na hejt Twoje rymy, ktoś widział je? Czarny żyd, #Samuel Blue Monday przetrwałem lekko W łapie z butelką jak w każde święto W pysku forward nie mentol Bo lubię mieć wybór pod presją Już tylu ode mnie odeszło A ja jedyne co czuję to lekkość Bo mogę brać to życie netto Choć jak trzeba ziom, zawsze z pomocną ręką idę Bo za sobą mam bidę Choć los wciąż płata figle Wszystko jest zakręcone jak Oliver Ale idę, Nic nie jest niemożliwe Tym leszczom nieźle idzie Więc co dopiero nam, ha ? [Refren] Bo życie to poezja, cudowny kawał mięsa Przyspiesza na zakrętach - Ty jesteś bohaterem w niej Wszystko extra, tańczysz sobie na deskach W około krąży wszechświat, Kesey pisał o Tobie gdzieś... [Zwrotka 3] Nie bieżnia, a życie w biegu Kondycja idzie na przekór Kowalem losu, nie reguł Sukces w porażkę tu przekuć I mniej jest prawdy od blefu I zamiast krwi jest tu keczup Nie tracę wcale uśmiechu Jak oni lęków bez leków Nie bieżnia, a życie w biegu Kondycja idzie na przekór Kowalem losu, nie reguł Sukces w porażkę tu przekuć I mniej jest prawdy od blefu I zamiast krwi jest tu keczup Nie tracę wcale uśmiechu Jak oni lęków bez leków [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]