Frontside - Nie podnoś ręki na stwórcę lyrics

Published

0 125 0

Frontside - Nie podnoś ręki na stwórcę lyrics

Chodźcie więc - poprowadzę was na rzeź Bez serca. bez litości...zapamiętasz mnie Słyszę jak płaczesz i drżysz W szeregu ślepców błagasz o śmierć Podniosłeś rękę na stwórcę Nie licz głupcze na litość Rzeźnik w brudnym fartuchu Zetrze ze swoich dłoni krew Zmienię twoje życie w koszmar A potem, a potem zapłoniesz na stosie Błagaj...płacz... Wyrywam włosy z pustej głowy Chcę zobaczyć tylko łysą czaszkę Podniosłeś rękę na stworcę Nie licz głupcze na litość Jestem zwiastunem męki Bez oczu, bez serca, bez litosci Jestem demonem rozpaczy Wszystkich grzeszników wysylam do piekła Błagaj...płacz... Zapłoniesz na stosie