Foux - SWAGologia 2 lyrics

Published

0 97 0

Foux - SWAGologia 2 lyrics

[Produkcja - Swag Jak Skurwysyn] [Intro] To jest Swag Jak Skurwysyn bejbe To jest SWAGologia 2 To jest Słoń cover [Refren] x2 Pan Patryk, pojechał na Kempa, o Pan Patryk, pojechał na Kempa, o Pan Patryk, pojechał na Kempa, o Pojechał na Kempa, pojechał na Kempa [Zwrotka 1] Pan Patryk to raper, pojechał na Kempa Brał jakieś dziwne proszki i ściemniała mu gęba Wrócił mocno opalony, chociaż słońce było marne Może to od marchewki, całe ciało dziwnie czarne Rano miał wstać do pracy, ale nie mógł zebrać sił Ciemniały mu palce, już nawet nie widział żył Odpalił Rap Addix, po czym się zrzygał Poczuł że natychmiast potrzebuje piwa Wyszedł na miasto, przechodził koło burdelu Nie mógł się powstrzymać, wziął dwie dupy na miejscu Dziwnie pobudzony, oddał wąsa, walnął krechę Pobiegł do bankomatu żeby ogarnąć pengi więcej Nocą nie mógł spać, do granic nafukany I czuł że zachodzą w nim nieodwracalne zmiany Zmieszał wódę z koksem i padł na ziemię Zwinął się jak studolarówka w Solorza kieszeni [Refren] x2 [Zwrotka 2] Pani Maria wracając przywitała się z sąsiadką A ta narzekała że u nich w mieszkaniu, hardkor (cały czas tłukło, ale to tak tłukło Całe noce, całe dnie tłukło Takie ten łuuułrziiiłułiłi... I tak bez przerwy) Wali skunem na klatce, słychać dziwną muzykę I co najmniej ze dwa razy na schodach mijała dziwkę Kiedy weszła do domu i włączyła górne światło Na środku pokoju leżał gigantyczny kawior Przez jego powłokę zobaczyła dziwną twarz A tam wyszczerzone złote zęby, ciało Danny Brown Pomieszany z A$AP Rocky, rozpoznała w niej twarz męża Który w powłoce kawioru, spokojnie drzemał śliska błona się rozdarła, zapachniało skunem Zdziwiona zobaczyła że pan Patryk jest murzynem Rozległa się muzyka Lil Jon, Lil Wayne i Tyga Pan Patryk wstał z kokonu i dziwnie zasyczał Przeklął po angielsku trueschool, rzekł że kocha tylko swag Z gołą czarną dupą, po schodach szybko zbiegł [Refren] x2 Tekst - RapGenius Polska