[Verse 1] Budzę się by zasnąć. A to co pomiędzy jest nieistotne Byle przeżyć, proste Kiedy mam dość, pozbywam się pieniędzy na pety i goudę Czy to lepsze i mądre? Mówią mi że mam smutne oczy ale Głupio mi teraz w sumie toczyć żale I wkurwiony czekam aż usunę w nocy ale W mojej głowie toczy się rzeźnia... Tłumię te głosy stale... A dzień? Mam wrażenie jakby mi był zbędny teraz Same sh**, different day. To kiepski schemat Czuję się sam. Oni odeszli - siema I pytam czy coś jest nie tak z nimi wszystkimi, czy... Jebać Może dlatego tyle chleję gdy gram, bo Lubię jak mi się zmienia myślenie po alko Tylko kiedy powtarzam pierwszy wers u kresu sił Dociera do mnie że nie chcę nie czuć nic... [Hook] Nie chcę nie czuć nic (x4) [Verse 2] Nie potrafię tak Chciałbyś spojrzeć w sumienie mi? To chyba w sumie nie mi... Nie poznaję nas Znowu czuję się zły i tak sztuczny jak uśmiech przez łzy Płyną mi z oczu, ale płaczem bym tego nie nazwał Jak mówisz że nie chciałbyś nie czuć niczego - nieprawda Nie ma Cię ze mną kiedy uderzam rękami o skronie I łapię się na tym że uciekam przed wami, to chore Przyjaciele… ich brakuje mi najbardziej teraz Co poradzę, że nie czuję ich naprawdę? Przebacz Pytają o mnie to brakuje mi słów Błagam, dajcie mi cokolwiek co ratuje, bym mogł Z powrotem popatrzeć w oczy wam, sobie Tylko niech to nie będzie to przy czym mówię “Na zdrowie” Znowu mam szklanki w oczach #nawet_nie_pytaj Czuję się tak jak wtedy. Leżę. Zdycham [Bridge] Z dnia na dzień coraz lepiej widzę to jak tonie mój świat! Staram się tych odruchów wyrzec chociaż to nie mój świat Od martwych oczu w pustych twarzach chyba wolę już płacz Chyba wolę już płacz... [Hook]