Fokus - Ilu Z Was...? lyrics

Published

0 90 0

Fokus - Ilu Z Was...? lyrics

SZAD: Piszę po nocach, czasem bez skreśleń, jak Mozart Widzę to w oczach: tubylców z okolicznych moczar Mówią mi nie odkładaj pióra, bo rap akurat Potrzebuje tych, co przędą grubą sieć jak tarantula Bo dać ci mikrofon, to jak zlecić coś komuś Zawsze miałem świętych ziomów, byli jak Święci z Bostonu Czasem pomogłem coś komuś, innym razem ktoś pomógł I tak wdzięczność do zgonu, trochę jak w Ghost Dogu, są znowu Kipi atrament, a rapy ukochane są dla nas Koranem Skończę to jak Mahomet ranem Tematy same płyną wszechoceanem Skuma to do trzech procent, amen, 3W, Fokus Synu, otóż mamy to coś, co kręci do tyłu globus Tylu pokus, w tych akurat nie da się nie przykuć wzroku Mimo tego syfu wokół, mimo krzyku wrogów Warkotu silników, smogu, precyzja jak chirurg w oku PORK: Ej to był kraj bez kamer, bez akcji w stylu Kain i Abel Martwy gajer wisiał w szafie jak bej za karę Patrzył jak martwym się kładę, a rankiem znów zmartwychwstaję Szły kolejne paczki fajek, od kumpla matki taniej Wtedy nie mógł mieć każdy najek, zapach trawki w pubie Był czymś normalnym, jak to, że flow na kartki kładę To były dni, kiedy mi wyznaczył kierunek bit I spelunę gdy nikt i nic nie mówił jak żyć mam A dziś biegnę wciąż, wszędzie proch, czuję wszędzie swąd Patrzę w górę, jakby stamtąd ktoś spuścił setkę bomb Choć nie jestem księdzem, to wiem, że nie odpędzę klątw Biegnie rok niezmiennie, zresztą jest tu biednie wciąż Jeden sprzedaje nienawiść, drugi kupuje miłość W świecie, gdzie musisz zabić, by odebrać coś siłą Kolejny ranek i choćbyś miał jak Villas talent Może zabrać cię ta gra szybciej niż Riedla ćpanie [x2] Ej, robimy to tyle lat, ilu z was robi to taki szmat czasu Ilu z was kradnie czas (patrz graczu) Łatwo pomylić brak smaku z unikatowym gustem Oryginał z odbiciem w lustrze, iluzje z pół-snem FOKUS: Sprawdź ten flow, mam w sobie go na 100% Skąd się wziął, to nieokiełznane moce W innej epoce, konie karoce, spienię i spocę Pędzę przez dnie i noce, sprawdź to i oceń Sprawdź ten track, koło wybija takt po drodze O track stukoce, to znak, ja ściągam wodze Wychodzę i widzę jak się nie wyswobodzę Bo tak, bo to trwa od lat tam skąd pochodzę Sprawdź ten skład, oddaję twojej załodze Cały ten świat bez wad, który przesadnie przesłodzę Mam w sobie żar i dar i sam sobie czwarty wymiar spłodzę Bo jestem bogiem i mogę, i uwierz we mnie - nadchodzę Myśmy to robili, kiedy nie było debili A nie było chwili, żeby ich nie było, czyli Wtedy kiedy żeśmy zaczynali Znali nas ze styli, byliśmy ze stali Oni byli mili, myśmy odkrywali jak Salvador Dali Oni nas pytali co tam jest w oddali Myśmy to sprawdzali, potem przynosili i im oddawali, yo Sprawdź ten flow, mam w sobie go na 100% Więc skąd się wziął, to wysoce nieokiełznane moce I była wojna, jest pokój, nie przewidziałeś proroku To Trzeci Wymiar i Fokus NULLO: Nigdy nie mówię nigdy, bo nigdy, nigdy nie jest za późno (bracie) Kładę te rymy na kartkę, tak jak malarz swe cienie na płótno (kładzie) 24 godziny na dobę tworzę te morze zwartych słów Do mieszkań zanoszę nowiny, na które wylewam prawdy tusz Szukam bratnich dusz, co wykrzesują z martwych słów Pojebany animusz jak Anibus na papirus, spójrz Dla ciebie to kartki bzdur, dla mnie to czarny blues Nie masz jak mastiff kłów, a szczekasz jakby to były walki psów Zakładam na ciebie kaganiec, zaczynam kazanie Mam manię na pranie, to siada na banię Na pamięć jak Szada gadanie, nie lecę na famie To tanie codziennie to nowe dodane zadanie Niezmiennie rzucamy kamienie na szaniec Codziennie to samo pytanie pada Dlaczego dziś każdy gada bragga? Szad, Nullo, Pork z mocną brawurą, pod prąd, flow Gra tu, bo non-stop wciąż naturą folklor Niepokonani jak Fort Knox czy Boston Celtics Dzień dobry Polsko, my to robimy tak, jesteśmy MC's