Fleczer - Uderzenie lyrics

Published

0 113 0

Fleczer - Uderzenie lyrics

[Zwrotka: Miuosh] Nie wiem, czego nienawidzę bardziej – czy tego miejsca czy ciebie Nie umiem myśleć już o tym, zastanawiać się czemu nie wiem Nie umiem słuchać dłużej, patrzeć głębiej, widzieć więcej Mała, proszę opuść te ręce; ja nie mam więcej sił Ty rozumiesz ten syf, rozumiesz cokolwiek z tych wszystkich dni? Bezsens. Mówiłem zawsze, że tego nie chcę Już nie wiem czy cię kocham, czy tylko pieprzę I nie wiem czy cię mam czy tylko tu jesteś I czy te parę metrów to nasze miejsce Już nie potrafię częściej odpuszczać dni Przecież nie odda nam nikt żadnego z nich I znowu wychodzę pić Jak każdy z tych gości, z którymi mogłabyś teraz być A ty nie piszesz nic, światła gasną I nie chcesz stąd iść, choć robi się jasno już My niczym kurz na werblach Podrywa nas uderzenie, energia jak w bicie Wiesz, coraz ciężej przestać Mamy 4 wesela i pogrzeb… co weekend [Refren: Emes Milligan] Sama też nie wiesz (sama też nie wiesz) Podjęliśmy razem wiele prób Umarliśmy tyle razy już (Możemy dumać tylko czemu) Wciąż nam zależy Tutaj nigdy nie brakuje słów Jesteś nożem – rozgrzebujesz brzuch Nie wiem czego nienawidzę mocniej - czy tego miasta czy siebie? Nie umiem myśleć już o tym, chcę tu tylko posiedzieć Daj mi miejsce przy oknie Wiesz, może być obok tamtych dwóch Znowu wyszło odwrotnie – mieliśmy razem być tu I porywa mnie nurt Pochłania mnie ocean świateł i gówien Mieliśmy wszystko dzielić na pół ten zwyczajny sukces i niezwykły ból I nie dotarłbym tu, gdybym nie szedł z tobą A paradoksalnie nie chcę mieć cię obok Wolę smak wódy i taniej szminki I fakt że nie wie o mnie nic oprócz singli I nie wiem czy ty też o mnie myślisz, nawet gdy mówi mi żebyśmy już wyszli I że mogę zrobić z nią co tylko chcę Bo zawsze chciała mieć kogoś jak mnie Ja jej nigdy, to miasto znowu nas krzywdzi Bardziej niż ty – wiem to zbyt dobrze Jak zawsze wrócę, choć zawsze wstyd mi Nasze 4 wesela i pogrzeb [Refren: Emes Milligan] Sama też nie wiesz (sama też nie wiesz) Podjęliśmy razem wiele prób Umarliśmy tyle razy już (Możemy dumać tylko czemu) Wciąż nam zależy Tutaj nigdy nie brakuje słów Jesteś nożem – rozgrzebujesz brzuch [Zwrotka: Emes Milligan] Proszę nie patrz tak na mnie, ale Wiem, że znikam gdzieś w noc i dzień Myślę, że chyba nic się nie stało Przecież jesteś moją supergirl Pytasz kolejny raz o gwarancję Znów w nocy szum lodówki zagłuszał twój płacz Czuje ból, czuje strach Tracę cię, a krzyczę, że chcę zostać sam Ten przelotny romans zmienił się za szybko w prawdziwy związek Choć wątpię, wiesz, ze takich jak my leczy Monar Bo to zabija nas, a chcemy więcej i mocniej A ty znów pytasz o nie, gdy wracamy do ciebie Boisz się o koniec, pytasz o ten jeden grzech Ale z drugiej strony to nie chcesz wiedzieć, nie Ból nie znika tak szybko jak gniew To tylko kolejny problem Uczucia nie zawsze idą w parze z rozsądkiem Choć czasem myślę, że właśnie to nam daje oddech Co tydzień cztery wesela i pogrzeb [Refren: Emes Milligan] Sama też nie wiesz (sama też nie wiesz) Podjęliśmy razem wiele prób Umarliśmy tyle razy już (Możemy dumać tylko czemu) Wciąż nam zależy Tutaj nigdy nie brakuje słów Jesteś nożem – rozgrzebujesz brzuch