Podobno, co z ust to za serca... Pada deszcz, pada deszcz, pada deszcz... Pada deszcz, pada deszcz, pada deszcz... Pada deszcz, pada deszcz, pada deszcz... Dziś powiem moim wrogom w jakim tkwią błędzie Nie wiedzą skąd jestem i ile za mną cierpień Nie wiedzą, co siedzi we mnie, słyszą na opak Zobacz ból w moich oczach, a w sercu listopad Nie musisz mnie kochać, też miewam antypatię Nie oceniaj książki po okładce, mówić to - łatwe Trudniej naprawdę w ręku kamień zatrzymać Gdy psychologia tłumu zamienia tłumy w rzymian Wcale nie chcesz krzywdzić, to mówi Ci instynkt I stać Cię na więcej, więcej od nienawiści Cokolwiek o mnie myślisz, nie wiele ma wspólnego z prawdą Co mi daje skrzydła, co mi nie daje zasnąć Jaka bywam, kiedy gasną światła reflektorów? Jaka będę, kiedy przyjdziesz z wyciągniętą dłonią? Co noszę w sercu, spływa spod rzęs To nie łzy, bo za dużo w życiu wycierałam łez Pada deszcz, pada deszcz, pada deszcz, mojej duszy ciągle deszcz, deszcz, deszcz Pada deszcz, pada, pada, pada deszcz, w moich oczach nie ma łez łez łez Pada deszcz, pada deszcz, pada deszcz, mojej duszy ciągle deszcz, deszcz, deszcz Pada deszcz, pada, pada, pada deszcz, w moich oczach nie ma łez łez łez Dziś powiem moim przyjaciołom, co mam im za złe Miłość wybacza błędy, widać nie każde Nie zawsze jestem ok, nie zawsze jesteś ok Dlaczego mnie zostawiasz z dziurą w sercu pod blokiem? W deszczu nie moknę, choć świat płynie koło mnie W moją duszę walą krople cięższe niż te za oknem Wiatr to jęk zawodu. Dni oświecają umysł Chociaż zdrady, to przysięgam, nie da się zrozumieć Czekałam tyle czasu na skruchę, to jedno słowo Po którym goją się rany i pękają mury Niedoczekanie moje, o naiwności podła! Przez ideały tu mokłam, dostałam ochłap I teraz bywam oschła, teraz bywam cierpka Trudno mi uwierzyć, gdy pamiętam, a pamiętam Trzask mojego serca, zapadniętą pierś Nie mam łez, już za dużo w życiu wycierałam łez Pada deszcz, pada deszcz, pada deszcz, mojej duszy ciągle deszcz, deszcz, deszcz Pada deszcz, pada, pada, pada deszcz, w moich oczach nie ma łez łez łez Pada deszcz, pada deszcz, pada deszcz, mojej duszy ciągle deszcz, deszcz, deszcz Pada deszcz, pada, pada, pada deszcz, w moich oczach nie ma łez łez łez Mam kilka niezałatwionych spraw i rozmyślam Może to miłość, może to strach gardło ściska Kilkadziesiąt słów w trzydziestu dwóch wersach Gdy z ust spada ciężar spada też z serca Mam kilka niezałatwionych spraw i rozmyślam Może to miłość, może to strach gardło ściska Kilkadziesiąt słów w trzydziestu dwóch wersach Gdy z ust spada ciężar spada też z serca