Flame - Grunt lyrics

Published

0 207 0

Flame - Grunt lyrics

[Refren x2] Grunt, pozostać przy tym co naprawdę ważne Byś mógł, rozpoznać co jest prawdą, a co kłamstwem I grunt, się nie cofać nawet gdy się cofa każdy Przecież każdy ma swoje jazdy [Zwrotka 1: Małach] Każdy jest wolny chyba, co drugi cwany wyga W co trzecim w domu, co czwarty już swoje widział W blokach z betonu, co piąty ma jakiś talent Grunt by się nie skończyło na słomianym zapale I żeby każdy pozostał sobą Niech Cię nie dusi kiedy kusi zatruty owoc Grunt, nie tylko mową, a tyle samo robić logo Kawałkiem życia nie z przymusu, obraną drogą Co noszą pod sercem ludzie Dla których hip hop to zawsze wszystko Grunt, żeby dalej był ich blisko Grunt, nie narzekać jak masz cokolwiek, a głupie gnoje Niech dalej grzebią swojej mamie w torbie Dzisiaj nie słucha, jutro powie "mamo skąd wiesz?" Człowiek się uczy na tych samych błędach ciągle Grunt żeby progres i nie oddać dupy za forsę Nie jestem gwiazdą i żyjemy w Polsce, ta.. [Refren x2] Grunt, pozostać przy tym co naprawdę ważne Byś mógł, rozpoznać co jest prawdą, a co kłamstwem I grunt, się nie cofać nawet gdy się cofa każdy Przecież każdy ma swoje jazdy [Zwrotka 2: Kękę] Ile razy już mówiłeś co jest ważne, co nie? Sam przed sobą przysięgałeś, że już będzie okej W telefonie na tapecie uśmiechnięta rodzina Dobrze chociaż, że wygaszasz jak zaczynasz tam sypać Robisz ku-ku, taki z Ciebie ta-ta Nie chce Cię oceniać wciąż Cię lubię, to Ci gadam To nie moja sprawa, ale musisz sobie sprawę zdać Szansę dać, na ułożenie prostych spraw Podstawowa kwestia dla mnie to mieć spokój na bani Idę raz wybraną ścieżką i niech każdy się patrzy Jak już dobrze postanowię tak se lecę po swoje Chcę rodzinę zabezpieczyć, do kilku pokoleń Sam wybrałem to, co dobre reszcie nara Piotr Dominik Siara, co zepsułem to naprawiam Nie, że to czasowa jazda, jakaś krótka zmiana, czy cud Ciężka praca to podstawa, to grunt, dla was [Refren x2] Grunt, pozostać przy tym co naprawdę ważne Byś mógł, rozpoznać co jest prawdą, a co kłamstwem I grunt, się nie cofać nawet gdy się cofa każdy Przecież każdy ma swoje jazdy [Zwrotka 3: Rufuz] Chciałbyś mieć też coś, na stare lata, a nie jeździć starą beczką Grunt to mieć coś, nie rzeczy materialne Choć wiadomo że też byłoby fajnie, łapać sobie w żagle marzenia Jak dom, spokój, punkt odniesienia, tam gdzie zero syfu I nie tam gdzie miejski tyfus, grunt to ciepła micha Że jak wracasz to masz gdzie kimać I masz dwie ręce i rozum, serce nie na nożu To tylko w bani, ogarnij jazgot, jesteś wart tyle ile z siebie dasz Bo, nie złoty łańcuch, potrzebny będzie Ci z życiem w tańcu A bardziej łeb na karku, choć złamiesz kark jak parkour Na ulicy tu, przeciwnicy, wyszkoleni są w miejskiej dziczy To nie w notesie wyniki, wpisane pod krawatem Chcesz to załóż sprawę, bo tu rzadko zgodnie z prawem [Refren x2] Grunt, pozostać przy tym co naprawdę ważne Byś mógł, rozpoznać co jest prawdą, a co kłamstwem I grunt, się nie cofać nawet gdy się cofa każdy Przecież każdy ma swoje jazdy! [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]