Widzę to czego nie ma, a jest Hrabia miód cud, unikat numer 666 Serce to czołg, serce to bieg Serce to jest mój GPS Kieruje tam, gdzie każdy nerw Odbierze tok, odbierze myśl Nie musisz biec, biegać po nic Tylko spójrz, serce to stróż Serce to Bóg, samotny jak Znikający punkt, co wjeżdża w tłum Wyje jak pies, myśliwym jest Poluj, poluj nie byle jak Nie byle z kim, nie byle co Nie byle gdzie, teraz widzisz to Czego nie ma, a jest Widzisz to czego nie ma, a jest Widzisz to czego nie ma, a jest A tego już nie muszę, bo nie muszę nic A to nic to nie nic, choćby mogłoby być Mam znowu ręce, mam znowu nogi Serce to granat, granat h*monim Serce to burza, serce to bieg Serce i dusza wydusza łzę Świat jest tłusty, ja jestem chudy Świat się obżera, chodzi na skróty Raczej śpiewa struty jak Putin Wysysa krew w pogoni za złotym Kiedy nie ma sensu, to ma to sens Bo sens to nonsens, nonsens to sens Ogromny lęk zapiera dech Serce jak czołg, myśliwym jest Jak chcę, to fruwam i widzę słonie Usuwam plamy, daję się ponieść Góry, miasta w kosmicznej skali Jesteśmy mali, mali; nie Afryka Serce to gigant, trzyma świat w ryzach Wyje jak pies, myśliwym jest Teraz widzisz to czego nie ma, a jest Widzisz to czego nie ma, a jest Widzisz to czego nie ma, a jest Widzisz to czego nie ma, a jest