Poruszenie na dzielnicy, bo Autobusem 136 Jedzie miasta oficjalna miss, Pożeraczka męskich serc. Z rury wydechowej czarny dym Z rury wydechowej leci czad. Karminowa szminka, czarny tusz Tłum kłania się do ziemi, kłania jej sie w pas. Chłopaki szturchają się łokciami, Ślinią się, jakby rósł im ząb Chłopaki pod prysznicami Wspominają sery długie jak teleskop. Poruszenie na dzielnicy, bo Autobusem 136 Jedzie miasta oficjalna miss, Pożeraczka męskich serc. Ze szlugów leci wielki czad, Ze szlugów leci wielki dym. Ona zbliża się do drzwi, Czeka na nią łyżworolek mistrz. Chłopaki szturchają się łokciami, Gryzą szlugi, walą głowa w blok. Trzeba rzucić trucie się fajkami I uprawiać fantastyczny sport.