FILIPO - Mój lot lyrics

Published

0 117 0

FILIPO - Mój lot lyrics

Stworzyłem sobie własny świat, pomieszkuje w nim Potrzebowałem na brat, mniej niż siedem dni Nie boje się dotykać ran, blizn i Twojej krwi Odczujesz to samo co ja, gdy pokaże Ci Własne wnętrze, po to tu jestem Nie nazywam już własnego domu, własnym miejscem Nie udaje, że przyjaźń nasza trwa tu jeszcze Jeśli choć raz spróbowałeś wbić nóż w serce To niebezpieczne być ze mną Ale masz cholerną pewność że pójdę za Tobą w najgłębszą ciemność I się nie odwrócę, kiedy inni na pewno Odczuwasz jakiś ból, stawiam że to przeszłość Twoja twarz mówi mi, jedno obojętność Otwieram swoje drzwi, chcesz to dawaj ze mną Nie musisz mówić nic, wiem że trafiłem w sendo To mój lot, to mój lot Witam na pokładzie samolotu FdoO Stworzyłem sobie własny świat, pomieszkuje w nim Tak bardzo chciałem umierać, tak bardzo nie chce dziś Kolekcjonuje wrażenia, marzenia spełniam i Coś właśnie podpowiada mi, żyj dla takich chwil Budzę się rano z muzyką na ustach Mam wysoki lot i rozbieżność w gustach Jestem gościem, nieuznającym cudzołóstwa Bo Cię zdradzę z muzyką, gdy mi tylko puścisz ją świat brudnych ulic, życie za kulis Chciałbyś je poznać? Kiedy zbierałem z chodnika resztki nadziej bo już wypłowiałem A nie chciałem taki zostać Same przypały, jak mnie poznasz To powiesz tylko świat jest mały I już nie ma szans, żeby żyć nomalnie Jeśli chcesz nazwać życie to tylko freestyle'm Chcesz, żebym uwierzył to się najpierw pokaż Możesz mnie nienawidzić, równocześnie kochać Bo Ci mieszam w uczuciach, ale wiedz jedno że się nie odwrócę, kiedy inni na pewno Odczuwasz jakiś ból, stwiam że to przeszłość Twoja twarz mówi mi, jedno obojętność Otwieram swoje drzwi, chcesz to dawaj ze mną Nie musisz mówić nic, wiem że trafiłem w sendo To mój lot, to mój lot Witam na pokładzie samolotu FdoO