FILIPO - Tora! Tora! Tora! lyrics

Published

0 115 0

FILIPO - Tora! Tora! Tora! lyrics

Nie chce czekać na sukces żyjąc jak chłop Wystawiony na próbę, gnijąc jak Hiob Mając gdzieś to, że pewnie popełnię błąd I jak większość rówieśników dopełnię tło Czas zawijać stad, czy rozwinąć skrzydła Znaleźć własny kąt, czy się tułać przyznaj że choć rzeczywistość nam zabiera marzenia To walczymy o nie, nim pochłonie nas ziemia Przeszłość naprawdę już nie ma znaczenia A najgorsze za mną, czas ruszać po swoje Jeśli nie takich jak ja chce ta scena To wróżę jej lada dzień marny koniec Biorę los w swoje dłonie i uczę się latać Zobaczysz mnie tylko już na nieboskłonie Zabiorę co moje, gdy ziemia zapłonie A bomby znów stworzą góry na betonie Ref Jakiś głos w głowie mówi mi "leć" Jakiś głos w głowie każe mi "biec" Jakiś głos w głowie mówi mi "leć" Jakiś głos w głowie każe mi "biec" Niebo już gotowe na przedstawienie Wznoszę się nad ziemię i czekam na sygnał Z góry ta scena z bólem muszę przyznać Wygląda jak stado, jak stado bydła Nieświadomi słuchacze napędzają rynek To dzięki nim łaku wieszasz na ścianie platynę Masa lepszych tu gości z mega sk**em i stylem Musi się krzątać w podziemiach i zapluwać popk**er To niesprawiedliwe, ale nie ma co płakać Wezmę to na siebie i rozpocznę atak Spadną bomby przemyśleń i szczerych linijek I nawet mi powieka nie drgnie, gdy zginiesz Nie zmienię podejścia po tym co stworzyłem Mam dziś tylko zgagę, więc odpić się pora Mikrofon na "on" i wedle ambicji Która sama wypowie tytułowe słowa