[Verse 1: Arkadio] Słabych MC – wysyłam na emeryturę Jak Diego Forlan i jego forma wciąż idę w górę Mam podstawy zapisane, jak ten tekst na papierze Wlane w serce, więc pędzę i w zmianę rapu wierzę Widzisz – astronauta leci w kosmos, ma misję Tak samo każdy człowiek ma misję na swoje życie Idzie raczej o to, że większość ludzi potwierdza Że nie ważny jest sposób życia i jej nie zna… [Hook: Arkadio] Nigdy nie mów - nie umie, nie potrafię, nie dam rady Kiedy tak jest pojawia się brak podstawy, fundamentu Wiem mamy taki nawyk popełniania błędów Jak je usuwać nie wiedząc co mamy w sercu? [Verse 2: Olek] Nie wierzę w Allaha i nie klękam przed buddą Wszyscy niesiemy krzyże, ale pokaż mi w tym bóstwo Wznoszą się wieże Babel a ja wierze szczerze Że można zmieniać świat na fundamencie od siebie Co będzie jutro? Nie wiem, wczoraj? Nie pamiętam Nie pękam bo przyszłość dla mnie we mnie fundament ma Dotykani kłamstwami trzymani tu szponami diabła W domach na bagnach, gdy z fundamentu znika prawda Podstawa warta, by zaufania znaleźć godnych, by żyć Bo nie ma tutaj nic dla samotnych wysp Prócz fal co przynoszą list w butelce Więc pisz, by znaleźć brzeg nim za późno będzie Nie buduj domku z kart bo będzie wart tyle Ile drzewo bez korzeni przewróci je wiatr byle Łap chwile, które niesie i się nie martw gdy świat runie Bo jeśli masz fundament znowu wszystko zbudujesz [Verse 3: Fawola] Jeśli chciałbyś coś budować to pamiętaj Że bez fundamentu każda konstrukcja pęka Możesz odnaleźć się w dźwiękach tak jak ja z przed lat Bo każdy trzyma swój los we własnych rękach brat Więc pomyśl w czym jesteś niezły i szlifuj ten styl By być kimś na starcie popraw fundamenty A słabi MC wypadną z tej gry bo są tu zbędni Rób to kochasz, nie dla pieniędzy Więc lepiej weź to zostaw, bo bez żadnych podstaw Nic tu nie osiągniesz, jedna zasada a tak prosta Wszystko zdobyć można nie oglądając się wstecz Idąc naprzód przed siebie osiągniesz upragniony cel Wiem zazwyczaj bywa ciężko by zdobyć coś Lecz podstawą w życiu jest zrobić ten pierwszy krok Nie oglądając się w bok, a tym bardziej w tył Zacznij spełniać swe pasje i po prostu żyj [Verse 4: Kailu] Gdzie stawiałeś pierwsze kroki, gdzie był twój dom? Mam nadzieje, ze na stałe został z Tobą on Te wartości wpajane od dziecka i przykład dany Bo fundament to podstawa na której z czasem wznosisz ściany Stabilny grunt plus wewnętrzny ład Jest tutaj tym co sprawi ze nigdy nie zostaniesz sam Będziesz zły, martw się masz wszelkie podstawy do obaw Karma wraca - tyk tyk - w podłodze bomba zegarowa Nie wmawiaj, że musimy być tolerancyjni h*moseksualizm startem, meta przy pedofilii? Nie jestem naiwny nie popieram wynaturzeń Mam w naturze wpojone dbać o swój gatunek Zgodzisz się otwarte oczy słuch i serce Sam najlepiej wiesz co powinno być twym fundamentem To utrata wartości, to jak odcięcie od tlenu I pozwolenie do podczepienia Cię do systemu [Hook: Arkadio] Nigdy nie mów - nie umie, nie potrafię, nie dam rady Kiedy tak jest pojawia się brak podstawy, fundamentu Wiem mamy taki nawyk popełniania błędów Jak je usuwać nie wiedząc co mamy w sercu?