[Produkcja: Adamo] [Verse 1: Penx] Jebany pogromca mitów, zaraz nawrócę tę scenę Ukamieniowałem meduzę za jej krzywe spojrzenie Zimny skurwiel, czujesz chłód? No to robię cięcie Odcinam jej głowę, czas posypać jakieś węże Robie cielski gnój na majku, lecę, w sumie dobra faza Wydam legal kiedyś, jedynie chyba w Stajni Augiasza Żółtodzioby pod skrzydła Ikara lecą, #RapwPolsce I marnują kurwy wosk na płyty najgorsze pod słońcem Płonie ogień wiary, jestem objawieniem, przyjmij prawdę W Fatimie dzieci po kwasach chciały przypalić Marię Boga nie ma bo zło powraca, to jest nasze odrodzenie To ja spłodziłem Antychrysta, ty mów mi Szatańskie Nasienie Znam bolesną tajemnicę, ciężko jest tą prawdę ukryć Różaniec służy niewiastom jako an*lne kulki Mam w dupie całą wiarę, potok gówna z ust im ścieka Sram na cały Chrzest w Jordanie, u mnie życie - temat rzeka [Verse 2: Eripe] To postal, tłumik na broń i twój głos zamiera Odwracam kota ogonem, to mój tok myślenia Wkurwia mnie gdy nosisz się jak jakiś pedał z Disco Relax Ale masz silną psychikę typie, znoś poniżenia Albo dzwoń po posiłki, przystawki ta wasza klika My głodni jak wilki, szwedzki stół w stylu Thomasa Quicka Pora zapytać paru pararaperów o perspektywy Flow kuleje to szanse na kule większe niby Zwłaszcza, że nosze dwie dziewiątki jak Wayne Gretzky A potrafie strzelać z głową jak Emile Heskey Moje bronie wymyślone, spoko ty, bez lipy To że je wymyślam, po prostu robie z nich prototypy Chcą robić p**no typy, pierdolą się z tekstem znów Ja gram to po to, by tym ciotom przybył nowy wróg Trzeci nie do pokonania, po bicie i menopauzie Stawiam się do rozpoznania o pobicie, dewastację [Tekst - Rap Genius Polska]