Geno: Ustaliliśmy plan zmian i progresu na nasz wokal Praca daje się we znaki po to by level up dopaść Byle nie wpaść do dołka i znowu nie rzucić rapu Zajawka i jej proporcja, średnia roczna (pół na pół) Pierwszy punkt planu: kilka spontanów na rozgrzewkę Gdyby nie słabość do padów to kończyłbym piątą EPkę Plus czas na fejsie i weekendy przy wódeczce Dają mi dwie następne no i gdzie to jest, eej? Drugi to śpiewak, chodzimy na lekcje ale już zaczynam wątpić Bo kiedy mam rozśpiewkę, on daje lekcje, ta chyba historii (kurwaa) Trzeba kończyć powoli I tak po dziesięciu lekcjach jestem na etapie swoim Chyba mam to po nim albo on ma promil Nie chcę składać broni (liczę na więceej) Może jakiś pomysł, liczę na kompromis Moje słabe strony (chcą być już lepszee) Ref: Nawet jak nie wiele wychodzi wychodzę na front Ty łapy do broni, pora na 9 krok x2 Enson: Od rana podkurwiony do budy biegam bo Nie lubię autokarów jak Emmanuel Adebayor Nie jadę tramwajem a niedaleko domu mam pętlę Ale wykładam na tory jak Enke Na empe trójkę nagrałem parę moich numerów Mam loty jak Bergkamp jak nagrywam na emu Badam bity Tekkena, biorę Gena na kawałek Dobra morda moja gra i nawija jak Ryan Babel Mam burdel na bani jak Valderrama Kiedy robię nowe numery lubię to jak trawę Lama Gra gitara, pokonuję problemy we mnie jak u Abidala Napotykam typa na pętli Wygląda jakby ubierał go Balotelli Jego charakteer podwojony, potrojony Prawa ręka Temidy, lewa ręka Maradony Odbijam od niego, pora na doping Ref: Nawet jak nie wiele wychodzi wychodzę na front Ty łapy do broni, pora na 9 krok x4