[Zwrotka 1: Kłyza] To było w pierwszej części, wszyscy ludzie już to znają Powiedz, co widzisz żyjąc w naszym kraju? Forma buntu i przemyśleń, które tam sprecyzowałem To co widzę i jak czuję w własnej formie przekazałem Nie wiedziałem jeszcze wtedy, że przez rok się wiele zdarzy Że selekcja pośród braci, że ktoś ostał się bez twarzy Że choroba mego ojca da mi taką dawkę strachu Że go więcej nie zobaczę, jednak się udało brachu Jest wśród nas, ma się dobrze, śmierci się z pod kosy zerwał By być dziadkiem dziś się śmieje, tylko po to ponoć przetrwał Ja się cieszę i to bardzo o życiowym memento rym Moja córcia, jego wnusia napędowym jest motorem Co widzę mówię dalej nie ukrywając banału Pełno zawistnego gówna, stada ryczących pedałów Ściska dupy chuj wie po czym, ostro debili wygrzało Wciąż pierdolą i ich boli, że się komuś coś udało To wszystko co mówię widzę z własnej perspektywy Dziś już wiem kto jest anty, a kto miły i życzliwy Komu mogę mówić bracie i podzielić się troskami Ilu poszło w siną dal z zwiniętymi tobołami W kilku słowach to określam, przeprowadzam bilans roku Kto się skurwił, a kto nie, prężnie dopisując kroku Co jest dobre, a co złe widzę okiem bez mrużenia Przez ostatni właśnie rok miałem takie doświadczenia [Refren: Dudek P56] (x2) Co widzę? Widzę to co miało się wydarzyć Wydarzyło się, choć trzeba się było sparzyć Widok twarzy, które z nami, prawdziwość przez nich przemawia To co widzę, czas nie wszystkie rany tu naprawia [Zwrotka 2: Warunia] Co mam Ci powiedzieć ziomek? Trochę się pojebało Jest jak jest, choć nie tak kurwa jakby się chciało Minął rok, widzę dwa, zero, jeden, cztery Miejski Sort, P56, łamiemy bariery Świat się kręci, świat się zmienia, nie koniecznie na lepsze Matka mi to powtarzała, zapamiętałem lekcje Grono się zawęża, może to i lepiej Zdrowia tym co są, nie odwrócą na pięcie Co widzę? To zjebane detale Chciwość, bezduszność i tą pierdoloną władzę Co odbiera marzenia, dzieciak musi uciekać Znowu przyjdą do domu kurwy bez sumienia Chcesz zobaczyć co widzę? Spójrz moimi oczami Życie zmusza, czas ucieka w pogoni za marzeniami Życie między osiedlami gdzie się szprycują dragami Ej Mateusz, wajchę przełóż Ty kondomie jebany Album ten dedykowany tym, którzy pamiętali Świętej pamięci trójcy, wiem że jesteście z nami Się spotkamy, pogadamy coś tam se powspominamy Jeszcze będzie zajebiście, zobaczycie rade damy [Refren: Dudek P56] (x2) Co widzę? Widzę to co miało się wydarzyć Wydarzyło się, choć trzeba się było sparzyć Widok twarzy, które z nami, prawdziwość przez nich przemawia To co widzę, czas nie wszystkie rany tu naprawia [Zwrotka 3: END (PL)] Co widzę? Oj widzę ziomuś tutaj sporo rzeczy Sporo wyraźnych kontrastów gdzie jeden drugiemu przeczy Przejdźmy więc do rzeczy, dziś o tym co kłuje w oczy Przygotuj się mordeczko, życie nie raz Cię zaskoczy Życie kołem się toczy i nie każdy tu ma dobrze A złą drogę wybierając odprawiasz sam sobie pogrzeb Wybieraj dziś mądrze, może znikną złe obrazy Bo na pewno jest lekarstwo, by uniknąć tej zarazy Co widzę oczami, to że władza w chuja wali Sami kradną na potęgę, ludzi straszą wyrokami Wyrok jest z pomówień, niefart i trafiasz do puchy Za tych dobrych za kratami dzisiaj ziomuś lecą buchy Co widzę w samym sobie to, że widok daje lekcje Chwytam życie w swoje dłonie, bo przegrać tego nie chcę MS 2, nowa płyta, zwrota o tym co widzę Obraz ten wrzucam na kartkę, kolejne słowa w zeszycie [Refren: Dudek P56] (x2) Co widzę? Widzę to co miało się wydarzyć Wydarzyło się, choć trzeba się było sparzyć Widok twarzy, które z nami, prawdziwość przez nich przemawia To co widzę, czas nie wszystkie rany tu naprawia [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]