[Intro. Chorus - W.E.N.A. , Emil Blef] Taśma, demo czy nielegal nazwij to jak chcesz Musisz przestrzegać zasad, jeśli chcesz ją mieć Ona krąży, możesz wejść w jej obwód Poza prawem, sprzedawana z samochodów [Zwrotka 1: W.E.N.A.] Nie wiem skąd ją masz, ale uważaj, bądź czujny Nie uciekniesz od oczu prawa, wokół jest w chuj ich Obserwują każdy twój ruch Widzą jak zmieniasz stronę, włączasz play, wiedzą jak pracuje twój mózg Znają destruktywny wpływ naszej prawdy Nie dopuszczą, żeby któryś z jej przejawów stał się jawny I trafił do twojego systemu Więc zastanów się, czy rezygnujesz, czy ryzykujesz, nic nie mów Przesłuchaj i skasuj, nie puszczaj dziś rapu Narzuć miejski kamuflaż - dres, bluza i kaptur Nie pokazuj twarzy, mogą Cię już namierzać Oni nie uznają zasad, u nich nie ma przebacz Unikaj kamer, teraz jesteś wrogiem publicznym Od momentu, kiedy przesłuchałeś pierwsze linijki Nasze słowa to przestępstwo, zawsze masz wybór Żyj świadomie poza prawem albo to wyrzuć [Zwrotka 2: Emil Blef] Znasz ten dreszcz emocji , kiedy sięgasz po coś co jest zabronione To jak wyzwolenie w tańcu Pierwszy abrok i przeszklone oczy Pierwszy Playboy, który chowasz gorączkowo pod swym nastoletnim łóżkiem No i piwo pierwsze z ojcem, z nerwów wypijane duszkiem Gdy naciągasz swą śmiałość aż do granic I proszącym wzrokiem pytasz, czy jej mógłbyś odpiąć stanik? To ten dreszcz emocji, kiedy usłyszałeś pierwsze bity ze słowami Wydać nielegalną taśmę to egzamin Gdy jej słuchasz jak Ty teraz, łamiesz prawo, kodeks Jeśli jesteś na ulicy zasłoń w odtwarzaczu diodę (szybko) I rozejrzyj się w około, pełno takich co się szkolą By Cię wydać, albo chociasz złożyć donos Taka taśma może trafić tylko w wąskie grono Bo jej każdy nielegalny akord możesz dać chłopakom Godnym zaufania, jesteś pewnie cwaniak, więc zrozumiesz Gdy ktoś spyta, to nas nie znasz, nawet nie widziałeś w tłumie Emil Blefa nie ma, ten kawałek nie istnieje, każdy ma alibi A ty jesteś w to wplątany, z ręką na Biblii [Teksty i adnotacje na Rap Genius Polska]