[Refren] x2 Nie obchodzi cię co będzie, sobie tańczysz Choć ciągle masz na względzie swoje skarby Pamiętasz słowa matki, dbasz o siebie, znasz wieczoru przebieg Widzicie się rzadko, ale nie ma o co się martwić [Zwrotka 1] Nie chadzam po barach, po klubach też rzadko Jak już tam jestem, najczęściej mówię do ścian: pardon Jest parno, procenty szybciej garną Się pastwię na moich uszach, matko Wyjdę stąd z wielkimi jak Urban Idź z tą kamerą pan, nie będę robił z siebie durnia Martwić się chyba jest za późno Pójdę do baru może potem postukam nóżką Martwić się chyba jest za późno Ej, chyba jest za późno [Refren] x2 [Zwrotka 2] Patrzę na portfel i mówię: kurwa Przejęzyczam się jak Marcin Meller Ej, ej mówię: kurwa Ale to o niczym nie świadczy płacę jak to dobrze wiesz Dobrze jest, do jutra Wokół tyle typów, typu YOLO melanż Próbują, próbują ustać Co za dance man jakby wyrwali z wesela Jakby wyrwani z wesela Nagle rzuciła to spojrzenie we mnie, we mnie Całkiem jak z reklamy Colgate Jakby ktoś bawił się lusterkiem, wsteczne I dawał mi sygnały: wolne Zajączek, niby kaszlę sprawdzając oddech Wiem, że język mi się plącze Zerkam na kolie mimo to ona sadzi się do mnie Do mnie , ej do mnie... Ale to tylko moja wersja Ponoć zaczęła mnie tam w chuj besztać Mój ruch to był w chuj bezwład A powinienem skończyć choćby z miną Berta Powinienem skończyć , przestań Pękła kolejna butelka Współczuję tobie piękna Jak i props za każde mądre spieprzaj [Refren] Nie obchodzi cię co będzie, tańczysz Choć ciągle masz na względzie, tańczysz Nie obchodzi cię co będzie, tańczysz Choć ciągle masz na względzie, tańczysz Nie obchodzi cię co będzie, będzie, będzie ,tańczysz Pamiętasz słowa matki, dbasz o siebie Widzicie się rzadko, ale nie ma o co się martwić Tańczysz [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]