[Zwrotka 1] Wywęszyli w tobie zysk i chcieliby cię poznać koniecznie Albo nie czując twych emocji traktują jak powietrze I nic to nie da kiedy kręcisz nosem Czasami nawet o łaskę trudno jak nie śmierdzisz groszem Ludzie... i te ich racje mierżą Niby mają cię w nosie, ale sensacje węszą (Patrz na nią), bliscy dla niej zabiliby się Ale ona spełniała tylko jego widzimisię Ślepy na jej ból gdy pracuje po nocach i nie je Zapatrzona w pasożyta aż w oczach marnieje I nie zobaczy jak jej dobro ją zmieniło w złą Bo jej oczko w głowie już zaślepiło ją [Refren x2] Głusi naprawdę nie rozumieją kim się stali Kłamliwe ego słyszy tylko co im się chwali Kuleje zrozumienie, chociaż chodzą słuchy, ja wiem Że rady nie owocują, gdy jesteś głuchy jak pień [Zwrotka 2] Nie trawię już tych przepisów na życie dla ludzkości Bo ten brak smaku przyprawia o nudności A ty łykaj te flaki w oleju, co serwują znowu Ale nie poznasz smaku życia nie czując głodu Głód zwycięstwa, chcesz go zaspokoić bez łaski? By nie obejść się smakiem ucz się przełykać porażki Nie rozumiała co go odpycha w niej Miał ją w garści, choć dawno już nie dotykał jej Trzymał ją na dystans, do tego kręcił zwinnie Jednak czuła się dotknięta, kiedy pieścił inne Do nadziei przywiązana się go trzymała namiętnie Więzy puściły, gdy go złapała za rękę [Refren x2] Głusi naprawdę nie rozumieją kim się stali Kłamliwe ego słyszy tylko co im się chwali Kuleje zrozumienie, chociaż chodzą słuchy, ja wiem Że rady nie owocują, gdy jesteś głuchy jak pień