EMAS - Ortodoks lyrics

Published

0 111 0

EMAS - Ortodoks lyrics

[Verse 1: EMAS] Kiedy łapię za pióro sto pro jestem pewny zdania Prawdziwe gówno man jak Zulu nie dla braw i fanfar Bragga, ty jaka bragga nigdy nie woziłem się Nie mam skarpet na głowie, chowam twarz jak widzę flesz Weź nie pytaj mnie kurwa czy sam to piszę pod bit To moje życie skurwysynu i od zawsze mój styl Chcesz pozdrowień gdzie ty byłeś jak nie grałem rapu Teraz chcesz być moim ziomem mówisz weź coś zapuść Kim ty jesteś, żeby mówić mi weź pal nie pierdol Em weteran tego gówna solidny jak air force Mam ambicje żeby ciągle rozpierdalać system Jaki biznes? Za to na dzielni wyłapiesz w pizdę Nie dostaniesz szacunku za ćpanie gówna na klatkach Ja mam w serduchu to co kiedyś mi wpajała matka EM do AS trzymam fason, z dala od prądów mody Wiem kim jestem fundamentem tego stylu są bloki [Verse 2: EMAS] EM do AS to idzie z bloków i tam wraca jak dragi Małolaci na boiskach, najebani starzy Mijam posiniaczoną matkę business women w banku Dzieciaków z dobrych domów i ćpunów na przystanku Nigdy nie opalałem srebra, charakternie od dekad Gram hardkor i nie znam życia na wyższych szczeblach Twoje najki na stopach nie mówią mi kim jesteś Ale wożonko na zwrotach mówi że jesteś leszczem Daję prawdę konsekwentnie chcą mnie łapać za słowa Co jest kuurwa już mój człowiek kazał Ci salutować Mówią że hip-hop nie żyje, weź mi pokaż tych cweli Niech się przejdą po boiskach i po każdej z dzielnic Mój styl powstał tu gdzie mieszasz wóde z bro Nie jestem stałym bywalcem, lecz nadal to jest mój dom Moim miejscem jest nisza tutaj rozwijam skrzydła Te rękopisy nie płoną, muzyka jest jak religia [Tekst - Rap Genius Polska]