Pewnie nie ostatni raz Pozostałem sam na sam W pustych ścianach twarzą w twarz W moim lustrze Myję się, zamykam drzwi Jadę metrempatrzę Ci Prosto w oczy Chciałbym tam znaleźć siebie Każda chwila jest jak domek z kart Stoi pewnie gdy nie płynie czas Każda chwila kiedy zegar drgnie Nagle mija, rozsypuje się Może myślisz tak jak ja Dokąd pędzi cały świat Nowe stacje to wciąż nowi ludzie Chciałbym wtedy uciec gdzieś Leżeć w trawie, jabłka jeść I oglądać gwiazdy choć Wiem, że to tylko dziurawy koc Każda chwila jest jak domek z kart Stoi pewnie gdy nie płynie czas Każda chwila kiedy zegar drgnie Nagle mija, rozsypuje się. (2x)