[Pelson] Nie wiem co po drugie i trzecie, wiem co po pierwsze Moi ludzie chcą prawdy, nawet tej najtrudniejszej Idziemy po zwycięstwo i chwałę Plus nieśmiertelność mistrzów, z motywacją większą niż "trzystu" Wychowały nas te same podwórka Lokalny patriotyzm mamy w krwi i na koszulkach Miasto w spadku dało nam wolne myśli Wrażliwość, dumę, system chce to zniszczyć Moi ludzie za racją pójdą dalej niż w ogień Wojownicy, co klękają tylko przed Bogiem Budzą pod sceną niedosyt, w mediach niesmak I każdy ci opowie jak żyje, nie jak mieszka I bardziej ich słychać niż widać Wolą postawić i stracić, niż siedzieć i gdybać Los dał im piękne dni, zarwane noce Skazani na wolność, wyrok: dożywocie [Refren] Oto ja i moi ludzie, czy tak samo Jak ty i twoi ludzie, nie idziemy Ku przeznaczeniu tylko chcemy je zmienić Nowy most, Warszawa, Brooklyn, Venice Oto ja i moi ludzie, czy tak samo Jak ty i twoi ludzie, nie idziemy Ku przeznaczeniu tylko chcemy je zmienić Nowy most, Warszawa, Brooklyn, Venice [Eldo] Jest nas kilku, mudżahedini dźwięku i słowa Stado wilków, a zębów nie dasz rady nam spiłować To nie banda pupilków, którą salony głaszczą Palę dolinę muminków, ogień podsycam narracją Wrzucam w stos przesądy i mity Nawet lubię ten strach, my stereotypy Kiedyś ktoś bał się kolorowych skarpet Dziś myśli niepokornych - to alergia na prawdę Nie tkwimy tępo czekając na jakąś szansę Bo milczenie nie jest złotem, jest najohydniejszym kłamstwem Żyć tak, by nie zatruć serca dystansem Nie kryć twarzy w masce, jak paść - to po walce Wilcza wataha, moi ludzie wciąż głodni Niewidoczni, choć świat szuka nas w blasku pochodni My oddaliśmy do lombardu złudzenia Piękni trzydziestoletni nie mają nic do stracenia [Refren] Oto ja i moi ludzie, czy tak samo Jak ty i twoi ludzie, nie idziemy Ku przeznaczeniu tylko chcemy je zmienić Nowy most, Warszawa, Brooklyn, Venice Oto ja i moi ludzie, czy tak samo Jak ty i twoi ludzie, nie idziemy Ku przeznaczeniu tylko chcemy je zmienić Nowy most, Warszawa, Brooklyn, Venice [Małolat] Moi ludzie mają więcej niż powietrze w air maxach Mają duszę i serce, pochłania ich wielka pasja Pragną więcej emocji niż dragów ma każdy crackhouse Nie gonimy kropli, możemy życiem się naćpać Mówią że to margines, daleko nam do półświatka Bo pokazujemy czym żyje osiedle w kawałkach? Mówią, że mamy farta, żyjemy pełnią życia Nie z telewizorów, gdzie sztampa, fałszywe lica My idziemy w zaparte, za to możemy zdychać Dostaliśmy szansę, trzymamy ją mocno w witach Tu niebo sięga szczytu, jesteśmy stąd Wciąż na tych samych ulicach idziemy pod prąd A gdy spadasz jak Ikar to podają ci dłoń My wiemy co to ryzyko i wiemy też co to dno Dziś spełniamy swoje sny z czasów gdy byliśmy dziećmi Chcemy normalnie żyć, czerpać z tego co najlepsze [Refren] Oto ja i moi ludzie, czy tak samo Jak ty i twoi ludzie, nie idziemy Ku przeznaczeniu tylko chcemy je zmienić Nowy most, Warszawa, Brooklyn, Venice Oto ja i moi ludzie, czy tak samo Jak ty i twoi ludzie, nie idziemy Ku przeznaczeniu tylko chcemy je zmienić Nowy most, Warszawa, Brooklyn, Venice [Włodi] Zdolni do szczęścia, robią co należy Ich los w ich rękach, ludzie mogą im wierzyć Spełnienie w oczach, trofea na ścianach Każdy z nich od zera miał ten sukces w planach Brak wolności trudno im zignorować Jak ból ćpunowi, kiedy kończy się towar Słowa, rap, spróbuj zabronić im Gotowi zginąć za muzykę jak Radio Raheem Kochają Boga, kraj, ale zwolnij Nikt z nas nie przyprawia sobie aureoli Nie depcze flagi, nie pluje na godło I gardzi teatralną martyrologią Moi ludzie trzymają ster tej gry I każdy hejter wykrzywia gębę, gdy Nasze sny stają się tak rzeczywiste Że w finale trafiają do niego na playlistę [Refren] Oto ja i moi ludzie, czy tak samo Jak ty i twoi ludzie, nie idziemy Ku przeznaczeniu tylko chcemy je zmienić Nowy most, Warszawa, Brooklyn, Venice Oto ja i moi ludzie, czy tak samo Jak ty i twoi ludzie, nie idziemy Ku przeznaczeniu tylko chcemy je zmienić Nowy most, Warszawa, Brooklyn, Venice [Tekst - Rap Genius Polska]